W mediach zaroiło się od plotek jeśli chodzi o Karola Kłosa. Fani postanowili przeprowadzić własne śledztwo, z którego wynika, że sportowiec rozstał się z żoną. Siatkarz postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości i opublikował wymowne oświadczenie w sieci.
Karol Kłos poślubił Aleksandrę Dudzicką 15 lipca 2017 roku, ale to już koniec związku. Siatkarz mówi dość wszelkim plotkom i domysłom związanym z jego małżeństwem. Karol Kłos opublikował oświadczenie na Instagramie, które oficjalnie potwierdza, że zawodnik nie jest już ze swoją żoną. Mocno uderzył w samego siebie.
Ostatnimi czasy pojawiło się sporo plotek na temat mojego małżeństwa. Dochodziło do absurdu i próśb, bym wytłumaczył sytuację na portalach plotkarskich. Chciałbym to wszystko ukrócić. Wolę to zrobić tu, na swoich warunkach, Tak - to prawda, rozstajemy się. Mam przeogromną prośbę do wszystkich zainteresowanych tematem - prosiłbym o uszanowanie mojej żony, która jest bardzo dobrym człowiekiem i z którą spędziłem ostatnie 16,5 roku mojego życia. Wystarczająco ją skrzywdziłem. Wystarczająco dużo już wycierpiała. Nie zasługuje ani na to, co zrobiłem, ani na durne komentarze i opinie. Prosiłbym bardzo o uszanowanie jej i jej prywatności. Proszę, bądźcie człowiekiem dla drugiego człowieka, nawet w internecie, szczególnie teraz. Dziękuję
- czytamy. Oświadczenie znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Spekulacje o tym, że siatkarz rozstał się z żoną, krążyły już od pewnego czasu. Fani Karola Kłosa zwrócili uwagę na profil jego żony. To Aleksandra Dudzicka usunęła wszystkie zdjęcia z mężem, a z biogramu zniknęło jego nazwisko. To dało do myślenia obserwatorom, którzy zaczęli podejrzewać, że para się rozstała. Karol Kłos nie podjął działań w tej kwestii - na jego profilu nadal można znaleźć ujęcia z Dudzicką.