Robertowi Lewandowskiemu trudno odmówić sukcesów. Dość powiedzieć, że jest jednym z najbardziej znanych piłkarzy na świecie dzięki grze w zagranicznych klubach, a także ma ogromne zasługi w narodowej kadrze. Jak podkreśla sport.pl, od 2008 roku strzelił dla reprezentacji 82 bramki, co czyni go najskuteczniejszym piłkarzem w historii naszej drużyny. Mimo to od pewnego czasu na Lewandowskiego spada krytyka. Zdecydowanie nie zgadza się z nią Mateusz Borek, który opinię na ten temat wyraził w podcaście "WojewódzkiKędzierski".
Robert Lewandowski od lat jest na ustach wszystkich. Tak, jak chwali się go za osiągnięcia, tak samo mocno wytyka mu się potknięcia. Kuba Wojewódzki zapytał więc Mateusza Borka, czy jego zdaniem w ostatnim czasie Lewy ma dobrą prasę. Zdaniem dziennikarza sportowego piłkarz nie został jeszcze doceniony w takim stopniu, w jakim na to zasługuje. - Myślę, że ludzie sobie jeszcze nie zdają sprawy, żyjąc w tych czasach co Robert, kim on jest w polskim sporcie. Doceni go historia - stwierdził. Zdaniem Borka taki los spotkał wielu innych mistrzów w swoich dziedzinach.
Chowano w grobie zbiorowym Norwida czy Mozarta i przysypywano wapnem - wtedy nie zdawano sobie sprawy z genialności i wielkości tych ludzi, to myślę, że teraz jeszcze wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, kim w historii polskiego sportu i polskiej piłki był Robert Lewandowski
- dodał.
10 czerwca polska kadra zagrała mecz z Turcją, który był ostatnim sprawdzianem przed zbliżającym się Euro. Dla Roberta Lewandowskiego był to 150. mecz w reprezentacji, za co został wyróżniony przez PZPN na początku spotkania. W tej ważnej chwili towarzyszyły mu najbliższe osoby - mama, żona Anna, a także córki, razem z którymi Lewy wyszedł na boisko. Zdjęcia z tego momentu znajdziecie w galerii na górze strony. Niestety 150. spotkanie w narodowych barwach okazało się dla piłkarza dość pechowe. Już w 32. minucie opuścił murawę ze względu na uraz. Przypomnijmy, że w tym samym meczu z powodu kontuzji z boiska zszedł także zdobywca pierwszej bramki Karol Świderski.