• Link został skopiowany

Clout MMA 2. "Boro" Borkowski podjął dziesięciu rywali. Jest wynik szokującej walki

Rafał "Boro" Borkowski przepowiedział sobie tę walkę dawno temu. W Clout MMA zmierzył się z dziesięcioma śmiałkami. Jak mu poszło?
Rafał 'Boro' Borkowski podjął dziesięciu rywali. WYGRAŁ
Rafał 'Boro' Borkowski podjął dziesięciu rywali. WYGRAŁ fot. screen Clout MMA

Każdy starszy obserwator internetowych twórców na pewno pamięta Rafała "Boro" Borkowskiego. Mężczyzna nagrał niegdyś filmik "1 na 10", który stał się viralem. Mierzył się wówczas z dziesięcioma niewidzialnymi przeciwnikami. I chyba... wykrakał sobie przyszłość, bo z takim zadaniem, tylko w wykonaniu realnym musiał zmierzyć się w Clout MMA - federacji freakfightowej należącej do Sławomira Peszko i Lexy Chaplin.

Zobacz wideo Sosnowski o występach w Clout MMA: Chcę trochę porozrabiać

Rafał "Boro" Borkowski na Clout MMA. Jak poradził sobie z dziesięcioma prawdziwymi przeciwnikami?

Rafał na każdego z dziesięciu zawodników miał 60 sekund. Gdyby któryś z nich go znokautował, musiałby się zmierzyć z... pozostałymi. Każdemu zależało, by wygrać. Jak poszło Borkowskiemu? Borkowski od razu zaliczył pierwszego zawodnika, Alana Stępnia Sancheza. Następnym z nich był Carvalho, który też przegrał z influencerem. Następnie zmierzył się z Banerskym, którego przewrócił, czego nie można robić. Bez problemu sobie z nim poradził. Ani razu nie był do tej pory na deskach. Następnie miał minutę przerwy. Po przerwie zmierzył się z Kurkiem. Tu zaszły większe wymiany. To go jednak nie zmiękczyło.

Piątym zawodnikiem był Świstak, który typowany był na jednego z dwóch najcięższych rywali "Bora". I faktycznie, w tym wypadku zaszła "kanonada uderzeń", jak określił to jeden z komentatorów gali, ale przetrwał. Szósty był Lord Szymas, który również zafundował mu mnóstwo uderzeń. Borkowski przetrwał również zawodnika numer sześć. Świstak i Lord Szymas faktycznie zrobili sobie z niego worek treningowy. Z oktagonu zszedł potwornie zmęczony, co było widać. Później do walki wszedł Szwed, drugi najpoważniejszy rywal, który ma doświadczenie w walkach. Rywal Bora miał doskonałe lewe proste, jednak przegrał. Kolejny wszedł Tona, najcięższy z zawodników. Choć nie było do tej pory żadnej dużej kontry ze strony Bora, trzymał się on na nogach. W tym wypadku grał na tzw. "cofce". Dziewiąty zawodnik, Radar, już w pierwszych sekundach oberwał ze strony "Bora". Dziesiąty wszedł Mavs. To było już być albo nie być. Dostał od niego najwyższy poziom agresji. Przeciwnik atakował mocno. Emocje sięgały zenitu. Ale "Boro" tak jak w legendarnym filmie - przeszedł to i wygrał. Więcej zdjęć z tej walki znajdziecie w naszej galerii na górze strony.

Więcej o: