Odnowienie przysięgi małżeńskiej przez Annę i Roberta Lewandowskich ściągnęło do słonecznej Toskanii wielu celebrytów. Oczywiście nie mogło zabraknąć też kolegów z boiska. Zarówno tych z reprezentacji Polski, jak Wojciech Szczęsny, ale także piłkarzy FC Barcelona. Gwiazdy futbolu na uroczystość we włoskim stylu zabrały swoje partnerki. Panie wystroiły się, ale nie obyło się bez modowych wpadek.
Lewandowscy postarali się, żeby ugościć wszystkich "na bogato". Był więc zespół, pełno pysznego jedzenia, a wino lało się strumieniami. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele relacji z tego wydarzenia. Na oficjalnym profilu FC Barcelona na Instagramie piłkarze klubu zapozowali do wspólnego zdjęcia z partnerkami. Na fotografii widzimy: Duńczyka Andreasa Christensena, Holendra Frenkie de Jonga, Hiszpana Sergi Roberto oraz Niemca Marca-Andre ter Stegena. Naszą uwagę zwróciły WAGs, które postawiły na zróżnicowane stylizacje. Partnerka de Jonga, Mikky Kiemeney pokazała się w błękitnej, zwiewnej sukni. Niestety fason kreacji mocno zniekształcić sylwetkę, a odcięcie pod biustem niepotrzebnie dodało całości ciężaru. Żona Sergi Roberto, Coral Simanovich prezentowała się za to niczym prawdziwa bogini. Asymetryczna kreacja idealnie podkreśliła jej sylwetkę, a modowego sznytu całości dodała metaliczna torebka i doskonale dobrana długość. Partnerka Andreasa Christensena zdecydowała się na wzorzystą sukienkę i dobrze na tym wyszła. Kopertowy fason to dobry wybór na taką okoliczność. Dani ter Stegen z kolei, postawiła na zieleń i to był błąd. Kolor rozmył jej rysy twarzy. Kreacja wygląda dość prowincjonalnie. Szału nie zrobiła też beżowa torebka i dość niemodne w tym sezonie buty.
Impreza musiała być gruba, o czym w mediach społecznościowych informował przyjaciel Roberta Lewandowskiego, Sławomir Peszko. Na InstaStories wstawił zdjęcie z de Jongiem i Roberto pisząc, że "nie wiedzą co ich czeka wieczorem". Zapewne było to odniesienie do faktu, że polskie wesela zazwyczaj są huczne i mocno zakrapiane. Na kolejnych relacjach Peszko napisał, że piłkarze FC Barcelona "żyją", więc najwyraźniej wszystko skończyło się pomyślnie.