17 grudnia 2024 roku media obiegła wiadomość o śmierci Eweliny Ślotały. Autorka "Żon Konstancina" na miesiąc przed śmiercią przestała publikować treści w mediach społecznościowych, gdzie była zazwyczaj bardzo aktywna. To wzbudziło ogromne zaniepokojenie wśród jej fanów. Jak się później okazało, już wtedy trafiła do szpitala i leżała w śpiączce. Zmarła z powodu krwotoku wewnętrznego. "Ewelinka zmarła na krwotok wewnętrzny. Co było przyczyną krwotoku, dokładnie nie wiem. Ona była u siebie w mieszkaniu i tam dostała krwotoku. Ja natychmiast wezwałam pogotowie, które zabrało ją do szpitala (...) Córka była nieprzytomna, była w śpiączce - przez prawie miesiąc i w tej śpiączce zmarła" - wyznała jej mama w rozmowie z "Faktem". Właśnie odbyło się ostatnie pożegnanie Eweliny Ślotały.
Jak już wcześniej ustalił portal Pudelek, pogrzeb Eweliny Ślotały zaplanowano na 13 stycznia na godzinę 13:00. Ceremonia odbyła się na warszawskich Powązkach. Są już pierwsze zdjęcia z ceremonii. Czarna urna z prochami pisarki została umieszczona na podwyższeniu, które ozdobiono białymi różami. W ramce umieszczono także jej zdjęcie. Najbardziej poruszające jest zdjęcie wieńca zrobionego z białych róż, ozdobionego wstęgą z napisem "Ukochanej mamie, syn". Na ceremonii pogrzebowej pojawił się m.in. Krzysztof Rutkowski, który na miejsce przybył z obstawą. Jak przed pogrzebem wspominała mama Eweliny Ślotały miejsce jej pochówku nie jest przypadkowe. "Na Powązkach spoczywają moi przodkowie i tam chcę złożyć prochy córki. Moja babcia Stefania była hrabianką, jej mąż dziadek Franciszek Łysakowski miał brata i siostrę, która potem wyszła za mąż za hrabiego Lityńskiego. Czyli mam w rodzinie dwa herby, Łysakowskich i Lityńskich i właśnie w grobie Lityńskich chcę pochować córkę" - mówiła w rozmowie z "Faktem".
ZOBACZ TEŻ: Prokuratura zabrała głos w sprawie śmierci Eweliny Ślotały. Oficjalne stanowisko
Ponad 14 lat temu Ewelina Ślotała była związana z Jakubem Rzeźniczakiem. Po kilku tygodniach po tym, jak wieść o śmierci autorki "Żon Konstancina" pojawiła się w mediach, jej były partner zabrał głos. W rozmowie z Plejadą Rzeźniczak przyznał, że wraz z żoną Pauliną byli zszokowania wieściami o śmierci pisarki. Celebryta przyznał, że para wiedziała, że Ślotala była od jakiegoś czasu w ciężkim stanie. - Troszeczkę był to dla nas szok, bo wiedzieliśmy, że akurat Ewelina jest w ciężkim stanie. Moja żona dostała właśnie informację, zanim też jeszcze to było publiczne, że Ewelina zmarła. To jest smutna informacja, tym bardziej że zostawiła syna. Przez ten ostatni okres większy kontakt z Eweliną miała moja żona niż ja - podkreślił. Jak się okazuje, Rzeźniczak i jego żona utrzymywali kontakt ze Ślotałą. - To było już dosyć dawno, ale ten kontakt był i wiemy, że miała problemy ze zdrowiem. To jest zawsze smutne, że tak młoda kobieta odchodzi z tego świata - dodał. Więcej przeczytasz tutaj: Rzeźniczak wiedział o stanie zdrowia Eweliny Ślotały. Zaskakujące słowa!