Elżbieta Dmoch zyskała ogromną rozpoznawalność dzięki hitom zespołu 2 plus 1. Artystka wiodła ciekawe i barwne życie przed nadejściem lat 80. Później jej rzeczywistość bardzo się zmieniła. Odeszła od życia w blasku fleszy, między innymi ze względu na problemy zdrowotne. Co dziś słychać u gwiazdy? Tomasz Kopeć i Maria Szabłowska z Polskiej Fundacji Muzycznej opowiedzieli o tym w "halo tu polsat" 12 stycznia.
- Pani Ela jest seniorką, osobą starszą. Muzycy w Polsce nie mają zbyt wysokich emerytur. Jest to wynik dawnego systemu, w którym przychody z działalności artystycznej nie były "ozusowane" - jak to się mówi. W związku z tym artyści są grupą, która ma bardzo niskie emerytury. Ciężko osobie starszej, właśnie w wieku Elżbiety, zupełnie samodzielnie funkcjonować - opowiedział w Polsacie Tomasz Kopeć, który od dwóch lat pomaga w ramach Polskiej Fundacji Muzycznej. Maria Szabłowska z kolei wspomniała o tym, że o Dmoch nadal pamiętają fani. - To jest bardzo smutne, ale takie jest prawo. Taka gwiazda, jak Ela Dmoch... Jak ona idzie ulicą, to ludzie ją rozpoznają, pamiętają ją, więc to też jest dowód na jej istnienie w show-biznesie - wyznała. Dodała również, że piosenkarka "ma problemy z życiem codziennym".
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Elżbieta Dmoch po 20 latach nagrała wiadomość dla fanów. Tak dziś brzmi jej głos
Gwiazda żyła swego czasu w bardzo niekomfortowych warunkach. To dzięki fanom zebrała na remont mieszkania, jednak ta kwestia nie rozwiązała jej wszystkich problemów. Wielu zastanawia się, dlaczego Dmoch nie ma pieniędzy z twórczości. - Ela była wokalistką, wykonawcą. Nie była autorem, w związku z tym przychody z tytułu obrotu prawami autorskimi jej się nie należą, należą się spadkobiercom kompozytorów, czyli m.in. Janusza Kruka. (...) W zeszłym roku udało nam się uporządkować kwestię formalno-prawną, po to, żeby dla Eli zorganizować możliwe przychody. W tym roku się ich spodziewamy. Właśnie z Dawnymi Polskimi Nagraniami z chęcią podpisałem umowę na obrót dawnymi utworami. Taka jest też rola fundacji, żeby próbować zintensyfikować możliwości zarobkowe takich osób - wyjaśnił Tomasz Kopeć.