Tak mieszka Lubomirski-Lanckoroński. W zamku aż 100 komnat!

Książę Jan Lubomirski-Lanckoroński mieszka w zamku odziedziczonym po przodkach. Posiadłość znajduje się nad jeziorem Lubiąż w województwie lubuskim. Wnętrza robią piorunujące wrażenie.

Książę Jan Lubomirski-Lanckoroński i jego rodzina nazywani są "polskimi royalsami". Arystokrata ma wiele posiadłości, ale zamek w Lubniewicach z pewnością należy do jednej z ciekawszych. - Lubniewice, jezioro Lubiąż, lubuskie i Lubomirscy. Wszystko się zgadza - żartował jakiś czas temu książę w "Pytaniu na śniadanie", gdzie opowiedział nieco więcej na temat swojego życia i mieszkania w neorenesansowym zamku. Co takiego skrywają wnętrza posiadłości? 

Zobacz wideo Twardoch krytycznie o polskich elitach

Zamek Lubomirskiego-Lanckorońskiego to znacznie więcej niż komnaty 

- Ten zamek leży na terenach zachodnich. My tutaj jesteśmy stosunkowo od niedawna. Na tyle się tu zadomowiliśmy, że jest to nasze miejsce - mówił Lubomirski-Lanckoroński w "Pytaniu na śniadanie". Książę jest właścicielem posiadłości od 2000 roku. Renowacja zamku trwa od dziesięciu lat, ale trzeba przyznać, że pałac już teraz przyciąga wzrok. Gmach ma 100 komnat, które zajmują dziesięć tysięcy metrów kwadratowych. To jednak nie wszystko. Przy zamku jest ogromny park i jezioro. Wnętrza posiadłości można zwiedzać w sezonie letnim, po wcześniejszym umówieniu wizyty. Komnaty z pewnością zrobią wrażenie na miłośnikach historii i architektury. Jednym z ciekawszych miejsc jest sala muzyczna, w której odbywają się koncerty muzyki klasycznej. Pokój ten poświęcony jest pradziadkowi Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego, który był wybitnym kompozytorem. Zdjęcia z wnętrz możecie znaleźć w naszej galerii

Lubomirscy mają także własną stadninę. Książę i jego żona pasjonują się jeździectwem 

W materiale przygotowanym przez śniadaniówkę TVP mogliśmy zobaczyć wnętrza stadniny Lubomirskich. - Mamy kilkanaście koni, osiołki, owce - mówiła żona księcia Helena. Arystokrata dodał, że oboje jeżdżą od najmłodszych lat. - Zdarzało mi się nawet po dziesięć godzin tygodniowo - opowiadał. Stadnina jest również miejscem, w którym Helena stworzyła dom dla porzuconych psów z okolicy. Lubomirski-Lanckoroński nie ukrywa jednak, że bycie księciem wcale nie jest takie łatwe. - Uważam, że bardzo istotnym elementem jest działalność społeczna. Bo to też jest odpowiedzialność, nie tylko tytuł zdobi człowieka, ale człowiek powinien zdobić tytuł - tłumaczył. ZOBACZ TEŻ: Książę Lubomirski-Lanckoroński dumny z dorosłego syna. Zabrał go na prestiżowe wydarzenie

Więcej o: