Opozda nadaje z lasu, a tu afera. Grzybiarze drą koty w komentarzach. "Wiesz, że maślaki..."

Joanna Opozda wrzuciła z pozoru niewinne zdjęcie i się zaczęło... Fani zbierania grzybów podzielili się na dwa obozy.

Jak można podejrzeć w mediach społecznościowych, Joanna Opozda każdą wolną chwilę poświęca na spędzanie czasu z synem. Aktorka dostarcza chłopcu wielu rozrywek, wspólnie podróżują, a gdy dopisuje pogoda, korzystają ze słońca i spacerów. Taka okazja nadarzyła się Joannie Opoździe i Vincentowi w ostatni weekend września. Mama i syn wybrali się do lasu na grzybobranie. Jeden szczegół w stroju aktorki mocno podzielił jednak jej fanów.

Zobacz wideo Mocne słowa

Joanna Opozda zbiera grzyby w rękawiczkach. W komentarzach burza

Joanna Opozda wrzuciła na Instagram zdjęcie z grzybobrania, na którym była z Vincentem. Aktorka obejmuje chłopca, który trzyma w dłoni wspaniały okaz. Opozda na wycieczkę do lasu wybrała luźny T-shirt, jeansy i różową czapkę. Sama także zapozowała do zdjęcia, prezentując grzyby, które udało jej się zebrać.

Internauci pospieszyli z gratulacjami, jednak część z nich skupiła się na pewnym elemencie stroju aktorki. Opozda grzyby zbierała bowiem w jednorazowych rękawiczkach. Nie wszystkim się to spodobało. "Od kiedy grzyby zbiera się w rękawiczkach?" - brzmi jeden z komentarzy pod postem aktorki. "Też się zdziwiłam" - dodała inna osoba. Pod wpisem szybko zrobiło się zamieszanie, a inni grzybiarze zaczęli bronić Opozdy. "Wiesz, że maślaki bardzo brudzą ręce? Nie wiesz, bo wolisz głupio komentować", "Grzyby farbują i pozostawiają ślady na dłoniach i paznokciach - skoro można czegoś uniknąć, to chyba warto się czymś posiłkować" - komentowali.

 

Joanna Opozda z oburzeniem zareagowała na słowa Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej

Niestety wyprawa na grzybobranie to nie jedyne, co w ostatnim czasie Joanna Opozda relacjonowała w mediach społecznościowych. Aktorka z oburzeniem zareagowała na wyznanie Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej. "Fakt" poinformował, że matka jej byłego partnera rzekomo zwróciła się z prośbą do sądu o zabezpieczenie kontaktów z Vincentem. Opozda w oświadczeniu na Instagramie odniosła się do tych doniesień, zaznaczając, że nigdy nie utrudniała ich spotkań. "Publicznie próbuje kreować się na troskliwą babcię, podczas gdy prywatnie przez dwa lata nie wykazywała żadnej inicjatywy, by spotkać się z Vincentem. Ta cała sytuacja to wyłącznie PR-owa zagrywka, a nie autentyczna troska o wnuka" - pisze Opozda. Więcej na ten temat pisaliśmy w tym artykule

Więcej o: