Marianna Schreiber od dłuższego czasu lubi przyciągać uwagę internautów. Chętnie prezentuje swoje ciało w mediach społecznościowych, co zwykle wywołuje lawinę komentarzy - zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Tym razem celebrytka zdecydowała się pokazać, jaką metamorfozę przeszła. W komentarzach wydano już werdykt. Niektórzy wątpią w naturalność pewnych części ciała freak fighterki.
W najnowszym poście na Instagramie możemy zobaczyć, jak jeszcze kilka lat temu wyglądała Marianna Schreiber. Celebrytka podzieliła się zdjęciem, które podpisała jako: "Dziesięć lat temu i dziś". Podzieliła się informacją, iż zdecydowała się na kilka zabiegów medycyny estetycznej, ale nigdy nie powiększała ust - ma je naturalnie duże. "Nie, nigdy nie powiększałam ust (jak widać zawsze miałam takie, tylko uwielbiałam podkreślać je szminkami). Tak, nos mam po dwóch operacjach. Wykonałam liczne zabiegi na twarz, mające na celu uelastycznić skórę, którą nagminnie traktowałam solarium" - czytamy we wpisie.
W komentarzach obserwatorzy postanowili ocenić, co sądzą o przemianie Schreiber. Odbiór był raczej pozytywny. "Wyglądasz obecnie dużo dużo młodziej, korzystna zmiana", "Śliczna przemiana", "O, wow. Ja uważam, że na plus", "Przemiana jak najbardziej na plus" - czytamy pod postem. Niektórzy uważają, że teraz celebrytka wygląda zupełnie inaczej. "Dwie, rożne twarze", "Dwie inne osoby" - pisali w komentarzach.
Jedna z użytkowniczek Instagrama postanowiła zwrócić uwagę na kwestię ust - freak fighterka twierdzi, że nigdy nic z nimi nie robiła. "Przecież na tym pierwszym zdjęciu widać migracje kwasu w ustach" - napisała internautka. Marianna Schreiber postanowiła rozwiać wątpliwości w tej kwestii i odpowiedziała na komentarz. " Nie. Wtedy nie było mnie nawet stać na fryzjera, a co mówić na cokolwiek innego. Mój tata ŚP. miał bardzo duże usta, ale i nos, który po nim odziedziczyłam" - wyjaśniła.