Adres Złota 44 w Warszawie od kilku lat regularnie pojawia się w mediach. To mieszczący się w samym sercu stolicy ogromny apartamentowiec, który pokochały polskie gwiazdy. Luksusowe mieszkania mają tu m.in. Anna i Robert Lewandowscy, Joanna Krupa, Wojciech Gola czy Ola Nowak. Jedną z mieszkanek jest także Izabela Tomaszewska, która wręcz zasłynęła z relacjonowania życia w prestiżowym wieżowcu, a na Instagramie nazywa się "królową Złotej 44". Celebrytka w najnowszym nagraniu nie wypowiada się o budynku w superlatywach, a wszystko przez problem z... wejściówkami na basen.
Izabela Tomaszewska instagramową wypowiedź zaczęła od wyjaśnienia, że mieszkańcy Złotej 44 mają do dyspozycji wspólną część rekreacyjną, z której mogą korzystać. Znajduje się tam m.in. basen, na który otrzymują specjalne wejściówki. Lokatorzy są zobowiązani podać dane osób, które poza nimi będą mogły z nich korzystać. Ku zdziwieniu Tomaszewskiej okazało się, że nie może zrobić tego od ręki. Dowiedziała się tym, gdy odwiedzili ją znajomi spoza Warszawy. - Idę do administracji i proszę, żeby mi zmienili tę jedną osobę, bo przylecieli do mnie moi przyjaciele (...). Jak się okazało, moja przyjaciółka nie została wpisana, bo muszę czekać dwa miesiące - skarży się celebrytka. - Oni ani nigdzie nie wyjdą, ani ja nigdzie z nimi nie wyjdę i nie mogę nic zrobić - dodała. Influencerka pożaliła się, że wydała na mieszkanie dużo pieniędzy, a nie może w pełni korzystać z jego udogodnień.
Wydałam na to mieszkanie cztery mln zł i ja nie mogę korzystać z tego, za co zapłaciłam. Nie mogę robić nic, bo ktoś nami rządzi. Cała Polska będzie się z nas śmiała - i słusznie. Bo my, wielcy milionerzy, miliarderzy, ludzie sukcesu mieszkający w top budynku, daliśmy się zgnoić
- relacjonuje. Jak wygląda apartament Izabeli Tomaszewskiej na Złotej 44, możecie podejrzeć w galerii na górze strony.
O Złotej 44 w mediach głośno było także za sprawą akcji Rafała Zaorskiego. Influencer w ramach "eksperymentu społecznego" chciał sprzedać mieszczący się na 50. piętrze budynku apartament podzielony na 20 tys. części. Przedsięwzięcie wzbudziło ogromne kontrowersje i sprzeciw pozostałych mieszkańców apartamentowca. 8 lipca Zaorski poinformował jednak, że "epicki flip", jak nazwał akcję, nie dojdzie do skutku. "Niestety z przyczyn całkowicie ode mnie niezależnych nie jestem w stanie wywiązać się z terminów, dlatego szanując wasz czas i pieniądze podjąłem jednostronną i ostateczną decyzję o zamknięciu projektu" - napisał w oświadczeniu na platformie X.
Komentarze (33)
Trudno uwierzyć, na co żali się mieszkanka Złotej 44. "Cała Polska będzie się z nas śmiać"
buhehehehehehe
Uważa, że można mieć wszystko o czym się zamarzy, tak jak ona. A pracować nie musi.
Jest to prawda, o ile właśnie rodzice są ludźmi sukcesu...