Piotr Garlicki jest doskonale znany fanom "Na dobre i na złe". Przez lata wcielał się bowiem w charyzmatycznego lekarza Stefana Trettera. Artysta ma jednak na koncie znacznie więcej ról filmowych i teatralnych. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że jeden z synów Garlickiego poszedł w ślady ojca. Przez wiele lat panowie nie mieli kontaktu. Wszystko przez wyjazd gwiazdora "Na dobre i na złe" do Stanów Zjednoczonych. Serialowy doktor Tretter spędził za oceanem 13 lat.
Dziś popularni aktorzy nie mogą raczej narzekać na zarobki. Kilkadziesiąt lat temu sytuacja wyglądała jednak zupełnie inaczej. Pomimo iż w latach 80. Piotr Garlicki cieszył się rozpoznawalnością i był ceniony w branży, sytuacja materialna zmusiła go do wyjazdu za granicę. W 1986 roku aktor wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. W Polsce zostawił żonę i syna Łukasza. W małżeństwie serialowego Trettera i tak od jakiegoś czasu nie układało się najlepiej i artysta postanowił rozstać się z partnerką. Jeszcze przed wyjazdem na jego drodze pojawiła się Dorota i to z nią ostatecznie Garlicki wyjechał do USA. Syn pary Kasper przyszedł na świat już w Stanach. Za granicą aktor nie pracował jednak w zawodzie. Aby zarobić na życie, podejmował różne zajęcia.
Nie pracowałem jako aktor, musiałem więc nauczyć się wielu nowych zawodów, zdobyłem umiejętność radzenia sobie w różnych sytuacjach. Zyskałem też niebywały szacunek dla pieniędzy, bo ciężko trzeba było na nie zapracować. Dosłownie każdego dolara obracało się pięć razy, zanim się go wydało
- wspominał po latach na łamach "Dobrego Tygodnia".
Decyzja o wyjeździe do Stanów Zjednoczonych miała jednak swoje konsekwencje. Ze względu na panującą w Polsce sytuację polityczną Piotr Garlicki nie mógł przyjechać do kraju, aby odwiedzić syna. Łukasz Garlicki zdecydował się pójść w ślady ojca i również został aktorem. "Były też ciemne strony emigracji. Przez wiele lat nie mogłem opuścić Stanów, bo byłby to bilet w jedną stronę. Nie mogłem więc przyjechać na pogrzeb mojej matki, nie odwiedzałem syna Łukasza z pierwszego małżeństwa, którego zostawiłem w Polsce. To są decyzje, które mają później konsekwencje w dalszym życiu" - wyznał Piotr Garlicki w "Vivie!". Wspólne zdjęcia ojca i syna znajdziecie w naszej galerii.