• Link został skopiowany

To ona zajmie miejsce Daukszewicza. Zmiany w "Szkle kontaktowym"

W ostatnich tygodniach ze "Szkłem kontaktowym" pożegnały się trzy osoby. To pokłosie afery z Daukszewiczem i Jaconiem. Teraz w programie pojawi się nowa komentatorka.
Krzysztof Daukszewicz
Agencja Wyborcza.pl

W maju było szczególnie głośno o programie TVN24 "Szkło kontaktowe". Satyryk Krzysztof Daukszewicz pozwolił sobie na niestosowny żart w kierunku Jaconia, który ma transpłciową córkę. Chociaż Daukszewicz szybko zorientował się, że popełnił gafę, Jacoń nie ukrywał, jak bardzo zabolały go te słowa. Po tej sytuacji Daukszewicz zdecydował, że nie będzie się już pojawiał w "Szkle kontaktowym". Odeszli też Artur Andrus i Robert Górski. 4 września w programie zobaczymy nową komentatorkę Kamilę Kalińczak.

Zobacz wideo Tomasz Sianecki o początkach Szkła Kontaktowego

"Szkło kontaktowe". Kamila Kalińczak nową komentatorką

Kamila Kalińczak jest dziennikarką, lektorką i trenerką wystąpień publicznych. Zajmuje się także popularyzowaniem poprawności językowej. Związana była z Radiem ZET, Chilli Zet czy Radiostacją. Pracowała już w TVN24 lub TVN24BiS, gdzie prowadziła serwisy informacyjne i programy publicystyczne o tematyce biznesowej oraz polityce zagranicznej. Kamila Kalińczak także aktywnie działa w sieci na Instagramie czy TikToku. Po zdjęcia dziennikarki zapraszamy do galerii na górze strony.

Nowy rok szkolny, nowe wyzwania. Zapraszam państwa jutro na "Szkło kontaktowe". O 22 w TVN24 - poinformowała w relacji na Instagramie.
Kamila Kalińczak nową komentatorką w 'Szkle kontaktowym'
Kamila Kalińczak nową komentatorką w 'Szkle kontaktowym' Instagram.com/kamilakalinczak

Afera w "Szkle kontaktowym"

Krzysztof Daukszewicz na antenie zapytał Piotra Jaconia, "jakiej jest dziś płci". Nawiązał tym do słów Jarosława Kaczyńskiego. Żart jednak był wyjątkowo nietrafiony ze względu na to, że dziennikarz jest ojcem transpłciowej córki. Za te słowa przeprosił zarówno satyryk, jak i stacja. "Nie miałem złych intencji. Piotr Jacoń nie uznał, jak mówił, 'pokątnych' przeprosin, ale jak miałem to zrobić? Poszedłem po programie i przeprosiłem. Później, gdy dzwonił do mnie, szybko okazało się, że nie dzwoni, by zażegnać konflikt, tylko napisać w internecie następny manifest. I mam niestety nieodparte wrażenie, że sam się na swój krzyż wdrapał, bo nikt go tam nie powiesił" - pisał Daukszewicz w sieci. Ta sytuacja nie spodobała się Robertowi Górskiemu, który w ramach solidarności zapowiedział, że nie będzie już pojawiał się w programie

Więcej o:
Dodawanie komentarzy zostało wyłączone na czas ciszy wyborczej