Anna Lewandowska w ciągu niespełna dekady funkcjonowania w mediach zbudowała potężne imperium sygnowane własnym nazwiskiem. Nie tylko wyrosła na najpopularniejszą trenerkę wśród Polek, odbierając tym samym pałeczkę Ewie Chodakowskiej, ale pisze książki, bloga, organizuje treningi grupowe i obozy sportowe, wydaje własne kalendarze, wprowadziła do oferty dietę pudełkową, zdrowe przekąski, kosmetyki, a nawet powołała do istnienia centrum sportowo-rekreacyjne. W tym nawale zajęć nie zapomina o swojej podstawowej sieciowej aktywności, czyli tworzeniu autorskich zestawów ćwiczeń i motywowania do ruchu. Wygląda na to, że wśród fanów sportsmenki są tacy, którym ciągle mało.
Trenerka zapowiedziała instagramowym obserwatorkom, że pracuje nad nowym wyzwaniem treningowym i zapytała fanki o specjalne życzenia:
Dziewczyny, końcówka roku tuż-tuż, a ja właśnie zaczynam pracować nad harmonogramem nowego, wielkiego wyzwania. Co chciałybyście wzmocnić, jeśli chodzi o trening? Co zmienić ? Czego wam brakuje? Jakie są wasze potrzeby? - zapytała swoją ponad czteromilionową publiczność.
Komentatorki ochoczo wpisywały propozycje, prosząc np. o "więcej ćwiczeń pilates", "wysmuklenie nóg i uniesienie pośladków" czy o opcje dla biegaczy. Nie brakowało osób, które uznały, że treningi i dotychczasowe wyzwania są dobrze ułożone i nie trzeba nic tam zmieniać. Jedna z obserwatorek odniosła się jednak dość krytycznie do ćwiczeniowej oferty Lewandowskiej, sugerując, że jest zbyt monotonna:
Wyzwanie, ale z live, bo bez to w kółko to samo, te same ćwiczenia, nuda... - orzekła.
Żona Roberta Lewandowskiego nie zostawiła tej uwagi bez odpowiedzi:
Nigdy nie widziałam, żebyś ze mną ćwiczyła. Ale… jest ponad dwa tys. ćwiczeń, więc myślę, że jest dość mocno urozmaicone - zareplikowała.
Dobrze wybrnęła?
Zdjęcia Anny Lewandowskiej znajdziecie w galerii w górnej części artykułu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!