Więcej informacji i ciekawostek z życia gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W 2005 roku huragan Katrina zrównał z ziemią dużą część Nowego Orleanu. Obrazy szalejącego żywiołu obiegły wtedy cały świat. Wielu ludzi z dnia na dzień zostało pozbawionych dachu nad głową. Do akcji pomocowej wkroczyło wiele znanych osób. Zaangażował się również Brad Pitt. Obiecywał wtedy stworzenie 150 domów dla poszkodowanych. Teraz okazuje się, że projekt aktora skończył się katastrofą.
Zgodnie z założeniami domy miały zostać postawione w ciągu dwóch lat. Każdy z nich miał mieć powierzchnię 100 m kw. Koszt każdego budynku oszacowano na 150 tys. dolarów. Projekt na początku wydawał się wielkim sukcesem. W jego promocję zaangażowali się m.in. Snoop Dogg i Bill Clinton. Finalnie powstało 109 domów, nieco mniej niż zakładano, ale i tak mieszkańcy miasta byli zachwyceni charytatywną działalnością Pitta. Poszkodowane rodziny w końcu znalazły swoje własne, bezpieczne cztery ściany. Bardzo szybko okazało się jednak, że wiele z postawionych domów kompletnie nie nadaje się do zamieszkania. W budynkach pojawiła się pleśń, przecieki, zalęgły się termity. Mało tego, w niektórych budynkach doszło do pożarów spowodowanych awariami instalacji elektrycznych.
Judith Keller jest urbanistką, która w ramach swoich badań akademickich nad rozwojem jakości życia biednych obywateli Nowego Orleanu przebywała w budynku Pitta w 2018 roku. Już wtedy stwierdziła, że domy są w fatalnym stanie. Gdy wróciła po latach odkryła, że sytuacja drastycznie się pogorszyła. Po tym, jak jeden dom został zburzony w 2018 roku z powodu poważnych problemów z pleśnią, inny został zrównany z ziemią w zeszłym roku z tego samego powodu. Kolejnych sześć zostało zabitych deskami i opuszczonych, ponieważ przebywanie w nich groziło utratą zdrowia.
Na początku organizacja, która wybudowała wadliwe domy, dokonywała drobnych napraw. Jednak wkrótce instytucja przestała odbierać telefony i odpowiadać na zażalenia ludzi. Naciskała również na lokatorów, by podpisywali klauzule poufności i nie mówili publicznie o problemach z domami. Zrozpaczeni mieszkańcy złożyli zbiorowy pozew przeciwko Bradowi Pittowi. Warto tutaj wspomnieć, że organizacja tworząca projekt, Make It Right, nie chciała pójść na kompromis z oskarżycielami. Zdecydowała się jednak złożyć własny pozew przeciwko dostawcom drewna.
W 2019 roku, sędzia odrzucił wniosek Pitta o usunięciu go z procesu. Adwokaci aktora oświadczyli, że ich klient nie ponosi on odpowiedzialności za zaistniałą sytuację. Teraz o sprawie zrobiło się bardzo głośno za sprawą dziennika "The Guardian", który opisał całą aferę. Judith Keller powiedziała brytyjskim dziennikarzom, że jest przekonana o dobrych intencjach gwiazdora, jednak powinien on przyznać się do błędu i przeprosić poszkodowanych mieszkańców. Dodała, że niedopuszczalne jest, gdy miasto powierza osobom prywatnym lub organizacjom non-profit rozwiązywanie poważnych problemów mieszkaniowych.