• Link został skopiowany

Angelina Jolie została oszukana przy adopcji córki. Okrutne kłamstwo agencji adopcyjnej po latach wyszło na jaw

Angelina Jolie 16 lat temu adoptowała córkę Zaharę. Agencja twierdziła, że dziewczynka jest półsierotą - jej matka zmarła, a ojciec jest nieznany. Po latach okazało się, że w dokumentach adopcyjnych zatajono prawdę na temat pochodzenia Zahary.
Angelina Jolie i Zahara
Beretta/Sims/Shutterstock/ East News

Więcej na temat gwiazd i ich dzieci na stronie głównej Gazeta.pl

Angelina Jolie w 2005 roku adoptowała córkę Zaharę. Aktorka wcześniej adoptowała już syna Madoxa. I choć spotykała się z Bradem Pittem, to zarówno syna jak i etiopską dziewczynkę adoptowała jednak jako samotna matka. Po latach okazało się, że podczas adopcji doszło do oszustwa. Zawiniła agencja adopcyjna.

Zobacz wideo Angelina Jolie w niesamowitej roli. "Czarownica 2"

Angelina Jolie oszukana podczas adopcji

Angelina Jolie biorąc pod swoje skrzydła małą Zaharę wiedziała, że sześciomiesięczna wówczas dziewczynka cierpi na ciężki przypadek krzywicy. Gwiazda miała więc świadomość, że przed nią i jej pociechą wiele lat leczenia i wizyt w klinikach. Agencja adopcyjna podała również Jolie, że matka Zahary - Mentewab Dawit Lebiso - zmarła w na AIDS. Ojciec miał porzucić córkę. Aktorka poruszona jej historią zaczęła działać na rzecz osób ciepiących na AIDS w krajach Trzeciego Świata. Sama gwiazda również otwarcie mówiła o przeszłości córki. 

Matka Zahary zmarła na AIDS, więc nie było żadnych funduszy, żeby posłać ją do szkoły - mówiła Annie Curry w 2009 roku.

Kilka lat temu okazało się, że agencja adopcyjna sfałszowała dokumenty Zahary. Podano, że dziewczynka jest półsierotą, tymczasem jej matka żyła. Oddała córkę do domu dziecka, bo ze względu na tragiczną sytuację materialną nie mogła się nią opiekować. Kobieta nie potrafiła jednak zrozumieć, dlaczego agencja zataiła tę informację i podała fałszywą wersję. 

Historia, która łamie serca

Zagraniczne media dotarły do biologicznej matki Zahary. Kobieta opowiedziała im swoją historię. Lebiso urodziła się w ubogiej rodzinie. By móc kontynuować naukę, mając 19-lat, przeprowadziła się do babci. Któregoś dnia, kiedy dziewczyna była sama, do domu włamała się mężczyzna, który ją zgwałcił. Ciężarna została sama, bo rodzina się jej wyrzekła. Lesibo chciała przerwać ciążę, ale nie miała pieniędzy na aborcję. Ostatecznie urodziła Zaharę, która pierwotnie nazywała się Tena Adam. Próbowała ją wychowywać, ale bez pieniędzy nie było to możliwe. W końcu matka namówiła ją, by oddać niemowlę do adopcji. 

Lebiso mówi, że Jolie dała jej córce takie życie, którego ona nie mogłaby jej zapewnić. Za to jest jej na zawsze wdzięczna - czytamy na portalu amomama.com

Kobieta nie kryje, że tęskni za córką. W wywiadzie dla "Daily Mail" w 2017 roku powiedziała:

Tęsknię za nią, chciałbym mieć z nią regularny kontakt.

W tym samym wywiadzie powiedziała też. 

Chcę, żeby wiedziała, że żyję i jestem tu zawsze gotowa do rozmowy z nią. Nie zamierzam odebrać Jolie córki. Chcę tylko być z nią w kontakcie i móc z nią porozmawiać.

Lebiso cieszy się jednak, że Zahara jest szczęśliwa i ma rodzinę. Angelina Jolie nigdy nie wyraziła zgody na to, by Zahara spotkała się z biologiczną matką. 

Gazeta.pl podpisuje się pod apelem TVN do prezydenta. Dołączcie do nas #wolnemedia

Więcej o: