• Link został skopiowany

Magdalena Cielecka zasmuciła fanów. To już koniec. "Dziś zamykam drzwiczki"

Najnowszy post Magdaleny Cieleckiej z pewnością będzie niemałym ciosem dla jej fanów. Aktorka po pięciu latach kończy ważną, aktorską przygodę.
Magdalena Cielecka
KAPIF

Więcej o aktorach i najnowszych produkcjach filmowych przeczytasz na stronie Gazeta.pl

Magdalena Cielecka od lat regularnie występuje w teatrze, jednak największą popularność przyniosły jej role w serialach i filmach. Aktorka znana z "Pitbulla", "Katynia", czy "Magdy M." kilka lat temu dostała propozycję zagrania głównej bohaterki w serialu "Chyłka" na podstawie książek Remigiusza Mroza. Ofertę przyjęła, a na sukces całej serii nie trzeba było długo czekać. Niestety wszystko, co dobre, szybko się kończy, o czym sama zainteresowana właśnie poinformowała fanów na Instagramie.

Magdalena Cielecka zasmuciła fanów. To już koniec. "Dziś zamykam drzwiczki"

Pierwszy sezon "Chyłki" zadebiutował pod koniec grudnia 2018 roku i szybko zyskał szerokie grono fanów. Nic więc dziwnego, że nakręcono już pięć sezonów. Jak się jednak okazuje, nie będzie już kolejnych. Magdalena Cielecka opublikowała na Instagramie zdjęcie z planu i poinformowała, że to już koniec jej przygody z "Chyłką".

Dziś zamykam drzwiczki. Dziękuję wszystkim pracującym od trzech lat i pięciu sezonów przy „Chyłce" za tę przygodę, za pomoc, wsparcie, wyrozumiałość i radość w tej pracy! Aktorom oraz reżyserom, producentkom, stacji matce i nade wszystko ekipie: byliście wspaniali, dziękuję! Co złego, to nie ja… to Chyłka. Czas iść dalej…- napisała aktorka.
Zobacz wideo Kto jest królem polskiej komedii romantycznej? Zwycięzca mógł być tylko jeden [Popkultura Extra]

Pod postem pojawiła się cała masa komplementów i podziękowań od fanów, a także samego Remigiusza Mroza.

Najlepsza Chyłka, jaka mogła być! Powodzenia w dalszych projektach.
Była pani niezastąpioną Chyłką. Ba! Pozostanie pani nią na długo w mojej pamięci.
Dzięki po prostu - piszą pod zdjęciem.
 

Będziecie tęsknić za "Chyłką"?

Więcej o: