Więcej o rodzinie królewskiej przeczytasz na Gazeta.pl
Na początku stycznia 2020 roku Meghan Markle i książę Harry poinformowali, że odchodzą z rodziny królewskiej. Razem z synem Archiem zamieszkali w USA. Kilka miesięcy temu powitali na świecie drugie dziecko, córkę Lilibet. Ich kontakty z bliskimi z dworu są napięte. Media rozpisują się o złych relacjach z księciem Williamem i księżną Kate. Jak teraz się dowiadujemy, w tej całej sytuacji cierpi książę George.
Przyczyną ich napiętych stosunków miał być związek młodszego brata z Meghan Markle - William nie popierał go i odradzał Harry'emu ślub z amerykańską aktorką. Podobno bracia podejmowali niewielkie próby ratowania relacji, ale nic z tego nie wynikło. Także księżne za sobą nie przepadają, choć mówi się, że po narodzinach Lilibet ich stosunki uległy ociepleniu.
Jak wspomnieliśmy, rozłąka z rodziną jest trudna dla ośmioletniego syna Kate i Williama. Książę George ma bardzo tęsknić nie tylko za wujkiem, lecz przede wszystkim za kuzynem. Jak donoszą zagraniczne media, chłopiec ma błagać Harry'ego, by przyjechał na święta Bożego Narodzenia do Wielkiej Brytanii i zabrał ze sobą dzieci.
George jest już podekscytowany świętami i pyta rodziców, czy Archie wkrótce wróci do domu. Oczywiście, William i Kate mają trudności z odpowiedzią, biorąc pod uwagę to, jak się sprawy mają, jest to mało prawdopodobne. Ale George zapytał, czy mógłby narysować kilka obrazków i napisać kartkę zapraszającą Archiego na Boże Narodzenie, a kim oni by byli, żeby go powstrzymać? Jeśli już, to może to pomóc stopić lody między Sussexami a Cambridge’ami - zdradził jeden z informatorów.
Czy Harry pozostanie obojętny na prośby bratanka? A może jego zachowanie wpłynie na relacje w rodzinie królewskiej i bracia zrozumieją, że ranią także swoje dzieci? Wszystko okaże się już za kilka tygodni.