Na ten dzień czekali fani sportu na całym świecie. Z rocznym opóźnieniem, spowodowanym przez pandemię, rozpoczęły się XXXII Letnie Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Na piątek 23 lipca zaplanowana została ceremonia otwarcia, którą za pomocą przekazów w telewizji i internecie mogli śledzić widzowie w różnych krajach. Na miejscu pojawiła się Jill Biden.
Pierwsza dama Stanów Zjednoczonych przybyła do Japonii, by przewodniczyć amerykańskiej delegacji. Jill Biden na tę wyjątkową okazję postawiła na podkreślającą talię dopasowaną sukienkę za kolano z rękawem trzy czwarte. Była ona biała w czarne groszki. Wzór ten często przewija się w modowych trendach.
Do swojej sukienki Jill Biden wybrała eleganckie czarne czółenka na wysokim obcasie z odkrytą piętą. W tym samym kolorze była jej torebka. Nie mogło też zabraknąć biżuterii. Uwagę zwracał długi naszyjnik z pereł. Do kompletu dobrała bransoletkę, również z pereł oraz kolczyki. Ze względów bezpieczeństwa nie mogła ona również zapomnieć o ochronnej materiałowej maseczce. Ta miała kolor granatowy oraz wyszyte imię i nazwisko Jill Biden, a także flagę Stanów Zjednoczonych.
Na trybunach stadionu Jill Biden przywitała się z prezydentem Francji, Emmanuelem Macronem. Była to dla niej pierwsza samotna podróż zagraniczna już jako żony przywódcy Stanów Zjednoczonych. Jak bowiem przekazała niecały miesiąc temu rzeczniczka Białego Domu, Jen Psaki, Joe Biden nie planował wybrać się na igrzyska olimpijskie do Tokio. Miał jednak trzymać kciuki za startujących w zawodach.
Spodobała wam się kreacja Jill Biden?