Sylwia Wysocka jest aktorką, która ma na koncie wiele ról w najbardziej znanych polskich serialach. Mogliśmy podziwiać ją na szklanym ekranie w "Plebanii", "Ojcu Mateuszu", "Barwach szczęścia" czy "Na Wspólnej". W najnowszym wydaniu tygodnika "Rewia" pojawiły się dramatyczne informacje. Aktorka trafiła do szpitala po tym, jak została zaatakowana.
Gwiazda polskich seriali została dotkliwie pobita i okradziona. Napastnik (lub napastnicy) odebrali jej karty kredytowe, telefon i dokumenty. Wysocka została przewieziona do szpitala, gdzie stwierdzono złamanie ręki oraz kręgosłupa w kilku miejscach.
Aktorka ma złamaną rękę, w kilku miejscach złamany kręgosłup, na szczęście bez przerwanego rdzenia, a także liczne krwiaki na ciele - czytamy w Rewii.
Tygodnikowi udało się porozmawiać z Sylwią Wysocką. Aktorka potwierdziła te doniesienia, a sprawą zajmuje się policja oraz prawnicy. Póki co, nie chce zdradzać zbyt wielu szczegółów, by nie wpłynąć na rozwój śledztwa. Jednak już zapowiedziała, że na pewno nie chce milczeć.
To prawda, zostałam pobita. Ale tę sprawę przekazałam odpowiednim organom i prawnikom. Dla dobra śledztwa nie mogę na razie powiedzieć nic więcej, choć dzisiaj już wiem, że o pewnych sprawach nie wolno milczeć i zamiatać ich pod dywan. Teraz najważniejsze jest moje zdrowie, a o reszcie będziemy rozmawiać, kiedy przyjdzie na to czas.
Sylwii Wysockiej życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.