Paweł Małaszyński jest związany z show-biznesem od lat. Nie tylko jest aktorem, lecz także od 2004 roku tworzy rockowy zespół Cochise, w którym jest wokalistą i autorem tekstów. Nie ukrywa, że muzyka jest dla niego formą terapii.
Tym razem Paweł Małaszyński dorwał się do starych zdjęć. Opublikował na Instagramie post, w którym zestawił ze sobą cztery ujęcia. Co prawda nie zdradził, z którego roku pochodzą. Dodał za to osobisty wpis, w którym podzielił się swoimi refleksjami:
Wybrałem się ostatnio w podróż po młodości, by dotrzeć do centrum mego rytualnego porządku świata. Młodość jest świeżym, kwitnącym pięknem, pełnym nadziei i życia. Ma nieskończenie wiele obrazów i kształtów, jest też nieodłącznym elementem cierpienia i bólu. To czas miłosnych uniesień, rozpoznania, podejmowania decyzji i działania. To niedokończona butelka wina, brak rymów i swobodna dowolność, która wyróżnia - zwrócił się do fanów.
Na końcu dodał dość tajemniczo, że "w zwycięstwie nieważna jest nagroda - tylko ulga". Internautom bardzo spodobała się niespodzianka, którą aktor dla nich przygotował:
Wow, co za bujny włos.
Piękne czasy dla nietuzinkowych dusz.
Czyli nic się nie zmieniło oprócz włosów.
Fajne foty z młodości. Jakbym się cofnęła w czasie - piszą.
Wielu jednak uważa, że aktor jest dowodem na to, że "mężczyzna jest jak wino - im starszy, tym lepszy". Stwierdzają też ze szczerością, że wolą go w aktualnym wydaniu. Niektórzy twierdzą także, że syn Małaszyńskiego, Jeremiasz, jest identyczny jak ojciec.