Kinga Rusin wyleguje się na Sri Lance i rozmyśla nad przyszłością ojczyzny. "Wykorzystuje się tragedię pandemii"

Kinga Rusin odniosła się do kandydatury posła PiS, Bartłomieja Wróblewskiego, na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Dziennikarka nie przebierała w słowach, przyznając wprost, że czeka nas upadek.

Kinga Rusin od kilku miesięcy przebywa poza granicami kraju. Dziennikarka obecnie znajduje się na Sri Lance, gdzie oprócz łączenia pracy z wypoczynkiem stara się być na bieżąco z wiadomościami z ojczyzny. Tym razem jej uwagę zwróciła atmosfera wokół kandydatury posła PiS, Bartłomieja Wróblewskiego, na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich.

Zobacz wideo Kinga Rusin na wakacjach podziwia żółwie: "To takie lokalne krówki"

Kinga Rusin: W Polsce wykorzystuje się tragedię pandemii

Kinga Rusin zazwyczaj nie przebiera w słowach, kiedy odnosi się do sytuacji politycznej w ojczyźnie. Dziennikarka tym razem napisała wprost, że w Polsce temat pandemii wykorzystywany jest do odwrócenia uwagi od "dorzynania" kolejnych instytucji demokratycznego państwa. Dziennikarka zasugerowała, że obsadzenie w roli Rzecznika Praw Obywatelskich posła PiS - odpowiedzialnego m.in. za przerzucenie kwestii prawa do aborcji na Trybunał Konstytucyjny -  jest kolejnym działaniem partii rządzącej do zmonopolizowania swojej władzy:

Tymczasem w Polsce wykorzystuje się tragedię pandemii do odwrócenia uwagi i dorzyna się kolejną instytucję demokratycznego państwa prawa. Zgodnie z wolą rządzących nastąpi upadek niezależnego Rzecznika Praw Obywatelskich. Rządzący dokonają tego rękami kadłubowego Trybunału Niekonstytucyjnego, w którego składzie mamy dublerów, Krystynę Pawłowicz i Piotrowicza. Widok prokuratora stanu wojennego musztrującego niezależnego rzecznika obywateli, broniącego na co dzień resztek państwa prawa, przejdzie do historii hańby.
 

Zniesmaczona Rusin podkreśliła, że to niedorzeczne, aby funkcję rzecznika wszystkich obywateli pełniła osoba z obozu partii, która znana jest nietolerancji wobec mniejszości. 

PiS rekomenduje na stanowisko rzecznika wszystkich obywateli (również niewierzących czy homoseksualnych) posła PiS.

Rusin zareagowała także na zarzuty, jakoby była odrealniona i nieumiejętnie dobierała fotografie do spraw, o których pisze. Przyznała, że jest to celowy zabieg, który ma zwrócić uwagę odbiorcy. Zaapelowała także do wszystkich osób, które mają duże zasięgi w internecie, aby bardziej zaangażowały się w sprawy obywatelskie kraju.

Prośba do osób, które mają setki tysięcy, a nawet miliony obserwatorów i nie jest im wszystko jedno, żeby mocniej angażowały się publicznie w sprawy obywatelskie.

Ciekawe, czy gwiazdy odpowiedzą na apel dziennikarki.

Więcej o: