Za nami uroczystości pogrzebowe Krzysztofa Krawczyka. Msza święta odbyła się 10 kwietnia o godzinie 12.00 w Bazylice Archikatedralnej św. Stanisława Kostki w Łodzi. Po uroczystości muzyk miał zostać złożony do grobu na lokalnym cmentarzu we wsi Grotniki. Podczas mszy odczytany został list od Andrzeja Dudy skierowany do opłakujących muzyka.
List od Andrzeja Dudy odczytał doradca prezydenta, Tadeusz Deszkiewicz. Prezydent wyznał, że śmierć muzyka bardzo go zasmuciła i podkreślił jego wagę w historii polskiej muzyki:
Wiadomość o śmierci śp. Krzysztofa Krawczyka głęboko mnie zasmuciła. Odszedł wspaniały artysta, który swoimi dokonaniami zapisał własny, odrębny rozdział w historii polskiej muzyki.
Prezydent zauważył, że piosenki artysty znają miliony Polaków i "nadal łączą całe pokolenia". To sformułowanie staje się być odpowiedzią na falę krytyki, jaka spadła na prezydenta po jego wpisie na Twitterze.
Jego piosenki znają na pamięć miliony Polaków. Wpadających w ucho melodii zebrało się wiele, że nawet tych najważniejszych nie sposób wymienić jednym tchem. Wykonywane przez Krzysztofa Krawczyka utwory wciąż zdobywają serca nowych słuchaczy. Łączyły i nadal łączą całe pokolenia.
Andrzej Duda zauważył, że Krawczyk łączył trendy zachodnie z polskim dziedzictwem.
Umiejętnie łączył światowe trendy muzyki popularnej z polskim folklorem i tradycją. Zawsze podążał z duchem czasu.
Według prezydenta, Krawczyk śpiewał o marzeniach i problemach "zwyczajnych ludzi". To właśnie dlatego udało mu się podbić serca milionów ludzi w Polsce:
Śpiewał o zwyczajnych ludziach, o ich marzeniach i codziennych troskach. Przez drugie lata aktywności zawodowej, że znakomita warsztatowo muzyka popularna ma swoje miejsce w kulturze narodowej.
Duda podkreślił, że pomimo wielkiej sławy, Krawczyk zawsze pozostał dobrym i życzliwym człowiekiem.
Mimo wielkiej sławy pozostał sobą - wiernym przyjacielem i kolegą, dobrym życzliwym sąsiadem, wrażliwym i serdecznym człowiekiem. Nigdy nie zapomnimy jego charakterystycznego, silnego i tak bardzo polskiego głosu - trochę nostalgicznego, trochę zawadiackiego z radością życia, a czasem refleksyjnego i podniosłego. Głosu dzięki któremu świat nabierał barw i wydawał się lepszy. nigdy nie zapomnimy emocji i wzruszeń, których zmarły dostarczał nam swoją muzyką.
Na koniec swojego listu, prezydent złożył wyrazy współczucia dla bliskich zmarłego.
Do tej spuścizny śp. Krzysztofa Krawczyka będziemy wracać. Rodzinie i bliskim zmarłego składam serdeczne wyrazy współczucia. Łączę się z państwem w żałobie i modlitwie.
Przypominamy, że muzyk zmarł niespodziewanie w poniedziałek wielkanocny, 5 kwietnia. Jeszcze dzień wcześniej informował fanów, że jest pełen nadziei. O śmierci artysty poinformował Andrzej Kosmala - jego wieloletni przyjaciel i menedżer.