Nie cichną echa incydentu w studio "Good Morning Britain" z brytyjskim dziennikarzem w roli głównej. Wielu doszukuje się odpowiedzi na pytanie, jakie motywy naprawdę kierują Piersem Morganem, że jest on tak krytyczny wobec Meghan Markle. Okazuje się, że za wszystkim może stać urażone, męskie ego dziennikarza.
Piers Morgan podczas dyskusji o wywiadzie Meghan Markle i księcia Harry'ego z Oprah Winfrey wprost obrażał księżną Sussexu i poddawał w wątpliwość jej wyznania o myślach samobójczych, depresji, jak i rasizmie w pałacu. Morgan był na tyle wzburzony, że na oczach widzów wstał i wyszedł za studia - nie podobało mu się bowiem to, w jaki sposób pary książęcej bronił jego współrozmówca. Za swoje słowa zapłacił kilka godzin później stanowiskiem w telewizji.
Piers Morgan krytykuje Meghan Markle od kilku lat, zaś im mocniej była ona związana z rodziną królewską, tym brutalniejsze były jego ataki. Z zewnątrz może to wyglądać na ostrą krytykę, która ma mimo wszystko podłoże profesjonalne - oto dziennikarz krytykuje osobę, która jego zdaniem niszczy monarchię i symbol jego kraju. Prawda leży jednak głębiej, ponieważ Piersa z Meghan łączy niespełniona nadzieja na związek.
The Independent informuje, dziennikarz miał spotkać się z Markle w 2015 roku. Chwalił się wówczas w jednym z wieczornych programów telewizyjnych:
Spędziliśmy dwie godziny w pubie, wypiła kilka martini i piw. Dogadywaliśmy się znakomicie. Następnie odprowadziłem ją do taksówki i okazało się, że pojechała na przyjęcie, na którym poznała księcia Harry'ego.
Dziennikarz dodał:
Następnego wieczoru zjedli razem kolację i była to ostatnia wiadomość od Meghan Markle, jakąkolwiek dostałem. Nigdy więcej się do mnie nie odezwała, Meghan Markle mnie olała.
Choć wszystko wskazuje na zaledwie przelotną relację zainteresowanych, to wedle interpretacji obrońców Markle, Morgan miał poczuć się na tyle urażony sytuacją, że do dzisiaj mści się na księżnej Sussexu - co, sami przyznajcie, wybrzmiewa w jego krytyce, często mocno przesadzonej i brutalnej.
Ale nie tylko z Meghan Markle Piers ma "problem". Przypomnijmy, że to już nie pierwszy raz, kiedy Morgan poniża publicznie znane kobiety. Niejednokrotnie obrażał Madonnę, sugerując, że jest "za stara", wytykał "zbyt skąpe" stroje Susan Sarandon, zarzucał seksualizację zespołowi Little Mix, czy wyśmiewał spojrzenie na feminizm przez Emmę Watson.
Co myślicie o zachowaniu Morgana?
Komentarze (0)
Piers Morgan czuje nie tylko zawodową niechęć do Meghan Markle. Było tam coś więcej. "Olała mnie!"
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!