Serial "Osiecka", wyprodukowany przez TVP, wzbudza ogromne zainteresowanie i kontrowersje. Krytycy zauważają, że wykreowanie w serialu postaci tak wielobarwnej jak Agnieszka Osiecka, to nie lada wyzwanie. Biografia autorki tekstów piosenek została przestawiona w trzynastu odcinkach, a w główną rolę wcieliły się dwie aktorki: Eliza Rycembel i Magdalena Popławska. Sceny fabularne przeplatane są fragmentami z kronik, które mają nakreślić widzowi realia czasów, w których żyła poetka.
Na temat serialu "Osiecka" wypowiedziała się Maryla Rodowicz, przyjaciółka artystki. Agnieszka Osiecka napisała dla piosenkarki wiele tekstów, między innymi kultową "Małgośkę", "Sing sing" czy "Nie ma jak pompa". Rodowicz w rozmowie z Plejadą przyznała, że śledzi produkcję TVP, a każdy odcinek przywołuje wspomnienia:
Każdy odcinek to jak podróż w czasie. Widzisz miejsca, których już nie ma, i ludzi, którzy nawet jeśli jeszcze żyją, to już tak nie wyglądają.
Rodowicz nie kryła, że czuje się poruszona serialową biografią jej przyjaciółki:
Ponieważ znałam Agnieszkę Osiecką, jej postać jest mi bardzo bliska. Przyznam, że się wzruszam. Uważam, że jest to dobrze zrobiony serial, dobrze zagrany i dobrze obsadzony.
Rodowicz zauważyła jednak, ze niektóre cechy głównej bohaterki są przerysowane, chodzi przede wszystkim o sposób mówienia i picia alkoholu:
Gdybym miała się czepiać to tego, że serialowa Agnieszka mówi za szybko i za agresywnie. Agnieszka tak nie mówiła; ona mówiła spokojnie, miała łagodny głos. Przeszkadza mi też ilość alkoholu, który aż wylewa się z ekranu. Agnieszka przez cały czas pije, w ręce trzyma butelkę i pije z gwinta. W każdym odcinku jest dużo tego alkoholu. Znałam Agnieszkę naprawdę długo, bo ponad 20 lat i nie widziałam, żeby ona tak piła. Może wieczorem, może na jakimś spotkaniu, ale w ciągu dnia absolutnie nie.
Agnieszka Osiecka zmagała się z chorobą alkoholową. Córka artystki, Agata Passent, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wspominała chorobę matki:
Jej choroba alkoholowa postępowała powoli. Zaczęło się od tego, że była osobą towarzyską. Nie lubiła samotności. Ciągle się bawiła, wychodziła do znajomych. I często - alkohol. Bo w Polsce nie można się przecież bawić przy soku czy herbacie. Potem przez całe lata była na okrągło w stanie podchmielenia. Długo potrafiła to kontrolować, w końcu kontrolę straciła. Pamiętam uroczystość na zakończenie swoich studiów. Koledzy, ich rodzice, mama z tatą, pełna sala. Prosiłam ją: "Nie pij chociaż dzisiaj". "Dobrze, córeczko, nie ma sprawy". A potem się upiła, wszyscy widzieli. Wiecznie te cholerne niespełnione obietnice.
Agnieszka Osiecka zmarła w 1997 roku w wyniku nowotworu. Napisała ponad dwa tysiące tekstów piosenek, wśród których odnajdziemy takie tytuły jak "Niech żyje bal" czy "Na zakręcie".