• Link został skopiowany

Książę William i księżna Kate odwiedzili królową pierwszy raz od wielu miesięcy! Ucięła sobie pogawędkę z wnukiem

Książę William i księżna Kate po raz pierwszy raz od dawna spotkali się z monarchinią. Tak zakończyli trzydniową podróż po kraju.
Rodzina królewska
Instagram/theroyalfamily

Coraz bliżej święta, a tym samym koniec 2020 roku, który upłynął całemu światu na walce z pandemią koronawirusa. Książę William i księżna Kate postanowili podziękować tym, którzy szczególnie zaangażowali się w ochronę zdrowia ich rodaków. Para odbyła w tym celu trzydniową podróż po Wielkiej Brytanii, a jej zwieńczeniem było świątecznie spotkanie rodziny królewskiej na zamku w Windsorze. To właśnie tam królowa Elżbieta II spędza od kilku miesięcy większość czasu.

Zobacz wideo Kate i William pokazali, jak ich dzieci dziękują służbie zdrowia, walczącej z koronawirusem

Spotkanie świąteczne w rodzinie królewskiej

Podczas świątecznego spotkania monarchini podziękowała służbie oraz całemu zespołowi za trud włożony w zbudowanie wyjątkowej atmosfery. Oprócz royalsów (w tym także księcia Karola i księżnej Kamili) na zamku zjawili się też wolontariusze oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych, którym podziękowano za walkę z pandemią.

Przy okazji rodzina królewska zapozowała do pierwszego grupowego zdjęcia w 2020 roku. Księżna Kate miała na sobie elegancki, szmaragdowy płaszcz z futrzanym kołnierzem, pasujące rękawiczki i czarne zamszowe buty. Upięte włosy odsłoniły jej diamentowe kolczyki w kształcie łez. Królowa zaprezentowała się z kolei w czerwonym płaszczu i kapeluszu w tym samym kolorze. Świąteczną stylizację uzupełniła czarnymi mokasynami oraz charakterystyczną dla niej torebką i rękawiczkami.

 

Wszyscy zgromadzeni mieli na sobie maseczki ochronne, a także zachowywali bezpieczny dystans. Nie obyło się jednak bez krytyki. 

Wolałbym, żeby nikt nie odbywał niepotrzebnych wizyt - skomentował Vaughan Gething, walijski minister zdrowia.

Rodzina królewska nie odniosła się do jego słów i coś nam mówi, że nawet nie mają tego w planach.

Więcej o: