Pierwsze informacje o filmie inspirowanym życiem i twórczością Zenka Martyniuka pojawiły się już prawie dwa lata temu. Początkowo mało kto wierzył, że projekt dojdzie do skutku, jednak TVP chętnie podjęła się tego zadania. Nie powinno to nikogo dziwić. W końcu król disco polo jest ulubieńcem prezesa Kurskiego.
Jakiś czas temu do sieci trafiły zdjęcia promujące film "Zenek". Delikatnie mówiąc, internauci obśmiali je i porównali do nieudanej kopii plakatu "Bohemian Rapsody". Niezniechęcona produkcja postanowiła jeszcze bardziej podgrzać atmosferę wokół produkcji i w czwartkowe przedpołudnie wypuściła do sieci oficjalny zwiastun filmu. Możecie (na własną odpowiedzialność) obejrzeć go TUTAJ.
Choć Zenek Martyniuk jest kreowany przed media publiczne na żywą legendę polskiej muzyki, to reakcje internautów mówią jednak co innego. Liczba "łapek dół" znacząco przewyższa "kciuki w górę". Komentarze pod zwiastunem także są dość jednoznaczne.
Najgorsze, że to powstało za publiczne pieniądze...
Pieniądze z moich podatków promują takie coś.
Wycieracie sobie gęby promocją polskiej kultury, a niszczycie jej powagę i dziedzictwo - piszą rozgoryczeni ludzie.
Nie brakuje pozytywnych opinii ze strony fanów Martyniuka, jednak jest ich jak na lekarstwo. Zenek to fenomen i nie będziemy tego podważać. Nie jesteśmy jednak przekonani do stawiania pomników żywym. Inna kwestia to sfinansowanie filmu z pieniędzy publicznych. Wybierzecie się do kina?
MŁ