Tegoroczny przedświąteczny czas Tomasz Lis zapamięta pewnie na długo. Dokładnie 13 dni temu trafił do szpitala, a jego życie było zagrożone. Dziennikarz podzielił się właśnie kolejnymi szczegółami na temat całej sytuacji w najnowszym wpisie na Twitterze. Złożył życzenia lekarzom i pracownikom placówki w Olsztynie.
Redaktor naczelny "Newsweeka" ma dług wdzięczności u specjalistów wojewódzkiego szpitala w Olsztynie. To właśnie tam trafił 13 dni temu, kiedy bardzo źle poczuł się w drodze na wywiad. Jak sam przyznał, jego życiu groziło niebezpieczeństwo, jednak interwencja lekarzy i troska personelu pomogła. Teraz, kiedy już wrócił do domu i poczuł świąteczny klimat, podziękował i złożył życzenia wszystkim tym, dzięki którym nadal żyje.
Szczególne serdeczne życzenia świąteczne składam lekarzom z oddziału neurologii specjalistycznego szpitala wojewódzkiego w Olsztynie, którzy 13 dni temu uratowali mi życie i pracownikom tego oddziału, którzy następne, trudne dni, uczynili nie tylko znośnymi, ale i sympatycznymi.
Mamy nadzieję, że zagrożenie minęło na dobre i przed dziennikarzem spokojne i rodzinne święta. Życzymy mu dużo zdrowia!
CW