Miley Cyrus i Liam Hemsworth poznali się 10 lat temu na planie filmu "Ostatnia Piosenka". Para z miejsca zakochała się w sobie i choć ich związek był bardzo burzliwy (kilkukrotnie rozchodzili się i wracali do siebie), to pod koniec ubiegłego roku powiedzieli sobie "tak". Kameralna ceremonia odbyła się w tajemnicy przed mediami. Chyba nikt nie spodziewał się, że zaledwie 7 miesięcy później Cyrus i Hemsworth ogłoszą separację. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Wiadomość o rozstaniu pary wstrząsnęła show-biznesem. Mimo że Miley i Liam są małżeństwem zaledwie od grudnia, to ich związek trwał 10 lat z przerwami, a to całkiem niezły staż jak na standardy Hollywood. Najpierw w sieci pojawiło się potwierdzające separację oświadczenie rzecznika wokalistki, a chwilę później media obiegły zdjęcia, na których widzimy jak 26-latka całuje się z Kaitlynn Carter, byłą żoną Brody'ego Jennera. Zbieżność nazwisk nie jest tu przypadkowa - to starszy brat Kendall i Kylie.
Na komentarz Miley nie trzeba było czekać długo. Gwiazda jest znana ze swojej aktywności na Instagramie i to właśnie tam zabrała głos. W obszernym wpisie porównała swoją "wewnętrzną ewolucję" do procesów cyklicznych w przyrodzie.
Mój tata zawsze mi powtarzał: Natura nigdy się nie spieszy, ale zawsze jest na czas. To napełnia moje serce pokojem i nadzieją. Nauczono mnie szanować planetę i jej procesy i zobowiązuję się robić to samo z moimi... - czytamy pod zdjęciem gwiazdy.
Na tym jednak nie koniec. Pod kolejnym zdjęciem Miley zamieściła wymowny fragment swojej piosenki "The Climb".
Życie to wspinaczka, ale widok jest świetny - dodała.
Złośliwi twierdzą, że wokalistka ewoluuje i zmienia się wyjątkowo często. Myślicie, że zejdzie się jeszcze z Liamem?
MŁ