• Link został skopiowany

Meghan Markle i książę Harry w Australii. Widzicie ten deszcz? Lokalne media: To królewski cud

Meghan Markle i książę Harry są z 16-dniową wizytą w Australii, Nowej Zelandii, Fidżi i Tonga. Trzeciego dnia wizyty doszło do dość nadzwyczajnej sytuacji - w czasie wizyty Meghan i Harry'ego... spadł deszcz, co przez niektórych zostało odczytane jako "królewski cud".
Meghan Markle i książę Harry w Australii - 'królewski cud'
Ian Vogler

Meghan Markle i książę Harry w poniedziałek ogłosili, że spodziewają się swojego pierwszego dziecka. W Australii, gdzie przebywają teraz z 16-dniową wizytą, każdy ich ruch jest bacznie obserwowany. Ich odwiedziny w mieście Dubbo w Nowej Południowej Walii sprawiły, że całkiem serio zaczęto mówić o "królewskim cudzie".

"Królewski cud" Meghan Markle i księcia Harry'ego w Australii

Dla Meghan Markle i księcia Harry'ego miała to być po prostu kolejna kurtuazyjna wizyta w jednej z miejscowości w Australii. Tymczasem zupełnie przypadkiem wyszło coś, co miejscowi nazywają teraz "królewskim cudem". Dubbo, które para odwiedziła w środę, od kilku lat borykało się z coraz gorszą suszą. Tymczasem, kiedy książę Harry i Meghan Markle przyjechali na piknik, akurat tego jednego dnia zaczęło lać jak z cebra.

Deszcz był to o tyle niezwykły, że od dwóch lat w Dubbo nie spadła ani kropla. A lało tak, że Meghan musiała podtrzymywać swojemu mężowi parasol w czasie przemówienia. Jak to tłumaczą lokalne media, "miłość Harry'ego i Meghan jest tak silna, że może nawet zmienić pogodę".

Meghan Markle w ciąży pomaga na gospodarstwie

Wizyta Meghan i Harry'ego nie ograniczyła się naturalnie do przemówienia księcia. Razem z rodziną farmerów mieli okazję popracować chwilę na farmie. Meghan Markle w 12 tygodniu ciąży pomagała przerzucać paszę dla bydła, a dla ochłody otrzymała szklaneczkę zimnej wody.

Więcej o: