Księżna Kate i Meghan Markle są pod ciągłym obstrzałem fotografów. Jako osoby publiczne muszą szczególnie dbać o swój wygląd. Przez ostatnie lata obie wypracowały sobie odpowiednie sposoby pielęgnacji swojej urody, które pomagają im zawsze wyglądać nienagannie. Oto kilka z ich sztuczek.
Zarówno księżna Kate jak i Meghan Markle poszły w ślady królowej Elżbiety, która od lat maluje sobie paznokcie w tym samym kolorze. Wszystkie postawiły na elegancki odcień nude.
Co prawda Kate Middelton nigdy tego nie potwierdziła oficjalnie, ale media podają, że jej sekretną bronią jej olejek różany. Ponoć księżna Kate używa go regularnie, bo ma właściwości rozjaśniające i kojące, dzięki czemu jest doskonały dla pań, które borykają się z przebarwieniami skóry.
Księżna Kate przywiązuje również dużą wagę do kondycji swoich włosów. Dlatego też szczerze wszystkim poleca szampony, które nie zawierają wyniszczających siarczanów. To dzięki temu jej fryzura jest taka błyszcząca. A jak wiadomo, błyszczące włosy zawsze wyglądają najzdrowiej i najpiękniej.
Meghan Markle zdradziła kilka lat temu, co robi, by nie mieć zmarszczek. Okazuje się, ze żona księcia Harrego... gimnastykuje twarz!
Specjalny trener nauczył ją ćwiczeń, które ujędrniają skórę, poprawiają kondycję mięśni twarzy i w ten sposób łagodzą zmarszczki na twarzy.
Księżna Meghan zwraca dużą uwagę na pielęgnację ust. Dlatego też używa balsamu z filtrem słonecznym, bo wargi są bardzo delikatne. Taka pielęgnacja jest ważna nie tylko latem.
Żona księcia Harrego często podkreśla, że w swoich codziennych zabiegach wyjątkowo dużo uwagi poświęca odpowiedniemu demakijażowi. Ważne jest, by każda z pań dobrała odpowiednią dla swojej skóry substancję do zmywania makijażu. Czysta skóra lepiej oddycha przez sen i chłonie więcej nawilżającego kremu.
Meghan też polega na sile swojego spojrzenia - zawsze pamięta o tym, by jej rzęsy były odpowiednio podkręcone. Jej zdaniem to daje zabójczy efekt, można nie mieć na twarzy ani grama makijażu, a i tak wygląda się rewelacyjnie.
Meghan również radzi, by w miarę możliwości unikać podkładu do twarzy. Ona sama , kiedy tylko może używa tylko kremu nawilżającego i rozświetlającej bazy. A nawet jeśli już go nakłada, to nie na całą twarz, tylko tam, gdzie to naprawdę konieczne.
Należy przyznać, że te rady brzmią całkiem sensownie. Kto chętnie je wypróbuje?
JAB