W czwartek informowaliśmy o tym, że Joanna Racewicz niespodziewanie została zawieszona przez TVP. Po południu tego samego dnia na stronie "Centrum informacji TVP" pojawiło się oficjalne oświadczenie w tej sprawie, które potwierdziło wcześniejsze spekulacje.
Joanna Racewicz została oficjalnie zawieszona jako prowadząca poranny program "Pytanie na śniadanie" za reklamowanie w TVP produktów bez ich zgody. Dziennikarka na swoim profilu na Instagramie pochwaliła się, że schudła 10 kilo i wspomniała o 40-dniowej diecie, jaką przeszła. Stacja ponoć uznała, że jest to lokowanie produktu.
Od dnia 13 marca 2018 r. pani Joanna Racewicz przestała prowadzić program „Pytanie na śniadanie”. Powodem tej decyzji było wykorzystywanie przez panią redaktor Joannę Racewicz marki „Pytanie na śniadanie” do promocji produktów bez wiedzy i zgody kierownictwa programu, co powtarzało się mimo upomnień ze strony przełożonych. Działanie to koliduje z obowiązującymi w Spółce zasadami dotyczącymi reklamy i promocji, a także stoi w sprzeczności z zasadami etyki dziennikarskiej - czytamy w oświadczeniu TVP.
Sama główna zainteresowana, jak dotąd, nie odniosła się do tych najnowszych doniesień na swój temat.
Nie chcę na ten temat rozmawiać - powiedziała w rozmowie z "SE".
Jak myślicie, jakie będą dalsze losy Joanny Racewicz w TVP? Jest szansa na porozumienie?
AG