• Link został skopiowany

Bachleda-Curuś o Colinie nie mówiła nigdy. Przerywa milczenie i zdradza, jakie mają relacje. Mówi też o alimentach

Alicja Bachleda-Curuś w rozmowie z "Grazią" wyznała, że pozostaje z byłym partnerem i ojcem swojego syna, Colinem Farrellem, w bardzo dobrych relacjach. "Wychowujemy Henia wspólnie w miłości i przyjaźni".
Alicja Bachleda-Curuś, Colin Farrell
East News

Alicja Bachleda-Curuś o związku sprzed lat z Colinem Farrellem nie mówi prawie wcale. W najnowszym wywiadzie, którego udzieliła "Grazii", zdradziła jednak całkiem sporo na temat tego, jakie relacje ma z byłym partnerem i ojcem 8-letniego Henry'ego. Okazuje się, że gwiazdor jest typem zaangażowanego ojca i wspiera byłą partnerkę w wychowaniu syna. 

Ja go sama nie wychowuję. Mam z jego tatą bardzo dobre relacje i mimo że nie jesteśmy razem, wychowujemy Henia wspólnie w miłości i przyjaźni. Myślę, że to była i jest najlepsza z opcji.

Przy okazji Bachleda odniosła się do plotek na swój temat. Tabloidy donosiły m.in., że aktorka dostaje od Farrella alimenty w wysokości 100 tys. złotych miesięcznie i aby ich nie stracić, godzi się na spełnianie pewnych warunków.

Od wyjazdu z Polski zrobiłam około 20 filmów w Stanach i Niemczech, ale uwagę zwraca tylko to, jakie mam relacje z Colinem, jakie alimenty dostaję i jakiej wielkości mam kredyt. O alimenty nigdy nie występowałam, również nie posiadam wspomnianego kredytu - powiedziała.

Alicja Bachleda-Curuś i Colin Farrell poznali się w 2008 roku na planie filmu "Ondine", rok później urodził się Henry Tedeusz. W styczniu 2011 r. aktorka potwierdziła rozstanie.  

WJ

Więcej o: