Beyonce już niedługo zostanie po raz kolejny matką. Tym razem na świat przyjdą bliźniaki i - jak donosi "Daily Star Sunday" - chce, żeby przy porodzie obecni byli jej najbliżsi, w tym 5-letnia córka Blue Ivy.
Rodzice nie chcą, żeby w czasie, kiedy pojawią się bliźniaki, czuła się odsunięta, więc starają się upewnić, że będzie zaangażowana na każdym etapie - informuje tabloid. - Chcą, żeby była w pomieszczeniu i zobaczyła "magiczny rodzinny moment".
Według ekspertów jest to jednak fatalny pomysł zwłaszcza, co się tyczy ostatniej fazy porodu.
To, co może przerażać, to ostatnia faza porodu, która charakteryzuje się intensywnymi skurczami. W momencie, kiedy mama będzie traciła kontrolę może być krzyk, płacz, wycie i wtedy dziecko może się wystraszyć, nie rozumieć co się dzieje, nawet jeżeli będzie na przygotowane. Może być nawet w stanie szoku - tłumaczy w rozmowie z Plotek.pl mgr Anna Mizowska, psycholog rodzinny.
Zdaniem ekspertki, oglądanie ostatniej fazy porodu może mieć dla dziecka długofalowe, negatywne konsekwencje
Dziecko może odtwarzać to w snach jako koszmary senne, może bać się kontaktu z matką, a pojawienie się rodzeństwa zapamiętać w negatywny sposób i zwiększyć wrażenie ogólnej lękowości - dodaje.
Jednocześnie jednak zwraca uwagę, że poród to zdarzenie wieloetapowe, trwające niekiedy nawet kilka dni. Jest rzeczą zupełnie naturalną, że w początkowym okresie dziecko jest jednym z uczestników porodu. Może to zresztą mieć nawet pozytywne skutki.
Jesteśmy po tym odporni na potencjalne stresy w przyszłości. Obecność w takim wydarzeniu może dziecko wzmocnić, pod warunkiem, że nie będzie to ostatni etap. Kiedyś dzieci uczestniczyły w porodach domowych, a jedynie na koniec były wyprowadzane nie tylko z pokoju, ale i z domów. Dzięki temu dźwięki, które się wydobywały, były minimalizowane - kończy Mizowska.
Nie wiadomo dokładnie, kiedy Beyonce ma urodzić. Niektórzy wręcz spekulują, że już urodziła, ponieważ od tygodnia nie pojawia się w mediach społecznościowych.
JZ
