Tom Hardy gra przede wszystkim twardzieli. Na pewno ma na to wpływ jego wygląd i postura. Okazuje się, że nie tylko. Aktor znajdował się właśnie w londyńskiej dzielnicy Richmond, kiedy zauważył, jak złodzieje kradną skuter. O całym zdarzeniu świadkowie opowiedzieli dziennikowi "The Sun". Z relacji wynika jasno - Hardy zachował się jak bohater kina akcji!
Najpierw rzucił się za złodziejami sprintem, a potem przeskoczył ogrodzenie i biegł przez ogródki - czytamy w relacji. - Skakał przez murki w zawrotnym tempie. Złodzieje byli zdenerwowani i w końcu wjechali skuterem prosto w stojącego na ulicy Mercedesa.
To nie koniec! Po zderzeniu złodzieje uciekli w odwrotnych kierunkach. Tom pobiegł za jednym, drugim zajęła się już policja.
Wyglądał jakby nagle przemienił się w superbohatera - opowiada w "The Sun" inny świadek. - Po wszystkim zaprowadził złodzieja na przystanek autobusowy, wziął od niego dokumenty i poczekał na przyjazd policji.
Oczywiście wokół aktora i złoczyńcy zdążył się już zebrać tłum obserwatorów. I teraz czas na najlepsze. Co zrobił Hardy? Dokładnie to, co zrobiłby na jego miejscu choćby Bruce Willis w "Szklanej pułapce".
Złapałem tę ci***ę - powiedział do gapiów.
I odszedł przed siebie pewnym krokiem.
JM