Książę Harry od kilku miesięcy spotyka się z amerykańską aktorką, Meghan Markle. Książę oficjalnie potwierdził związek, a także zapoznał Meghan z rodziną. Świąt jednak nie spędzą wspólnie, ale - jak informuje serwis "ET", nie powinien tego brać do siebie.
To nie przypadek - tłumaczy informatorka serwisu, ekspertka od spraw królewskich, Katie Nicholl. - Harry zna zasady panujące w rodzinie królewskiej i wie, że dopóki nie będzie zaręczyn, dla Meghan nie ma miejsca w Boże Narodzenie przy królewskim stole.
Ekspertka przypomina, że od tej zasady nie było odstępstwa także w przypadku związku księcia Williama z ówczesną jego dziewczyną, a późniejszą żoną, Kate Middleton.
Pomyślcie o tych wszystkich latach, kiedy książę William chodził z Kate, musiała czekać aż 10 lat, zanim została zaproszona do Sandringham, a Harry i Meghan są ze sobą zaledwie od kilku miesięcy.
Sandringham to królewska rezydencja w Norfolk i miejsce, gdzie przy ważnych okazjach gromadzi się cały ród.
Książę Harry kończy właśnie dwutygodniową podróż po Karaibach (był m. in. na Barbadosie, gdzie spotkał się z Rihanną) i przez ten czas oczywiście nie widział się ze swoją dziewczyną. Nicholl twierdzi, że według jej źródeł, planują jak najszybsze spotkanie, które odbędzie się najprawdopodobniej w Londynie.
JZ