Finał "Tańca z gwiazdami" coraz bliżej. Na parkiecie zostało już jedynie pięć par. W siódmym odcinku z programem pożegnali się Rafał Zawierucha i Daria Syta. - Dziękuję za tę fantastyczną przygodę. Dziękuję Darii, która pielęgnowała każdego dnia, żeby wszystko wytańczyć, żeby przeżyć przygodę życia - mówił poruszony aktor tuż po werdykcie. Najnowszy odcinek przyniósł kilka naprawdę dobrych tańców. Wśród wychwalanych gwiazd znalazł się Filip Bobek. Kiedy jednak przyszedł moment przyznawania punktacji, wydarzyło się coś nieoczekiwanego.
Rumba Filipa Bobka i Hanny Żudziewicz spodobała się wszystkim jurom. Szczególnie zadowolona wydawała się Ewa Kasprzyk. Aktorka nie szczędziła parze komplementów, ale kiedy przyszło co do czego, dała im tylko osiem punktów. Sytuacja nie byłaby aż tak dziwna, gdyby nie fakt, że Iwona Pavlović uchodząca za najbardziej krytyczną jurorkę przyznała Bobkowi dziewiątkę. Czarna Mamba ze zdziwieniem spojrzała na aktorkę, która trzymała w ręku niższą notę. Prawdopodobnie takie same miny mieli widzowie. "Ewa Kasprzyk i osiem? To chyba żart!", "Pani Kasprzyk dała właśnie popis najlepszego jurora", "Ewa oszalała? Najbardziej chwaliła, a ósemka", "Pani Ewo, dlaczego osiem punktów? Akurat pani jest tą osobą, która powinna punktacje podbijać do góry, a nie ją zaniżać. Szczególnie, ze Rafał i pani Iwona dali dziewiątki. Zawiodłam się" - pisali po występie na profilu programu.
Taniec współczesny Macieja Zakościelnego był dla wszystkich jurorów ogromnym przeżyciem. Aktor dostarczył wyjątkowych emocji, które najbardziej trafiły do Iwony Pavlović. - Macieju, miałam łzy w oczach. Nie wiem, co się tu wydarza. Wiem, że nie umiesz tańczyć. Natomiast wychodzisz i tworzysz coś tak unikatowego. To jest coś, co wyszło poza wszystkie ramy. Wzruszyłeś mnie totalnie. Dech zapierało nam w piersi - mówiła roztrzęsiona. Para otrzymała za występ 40 punktów. ZOBACZ TEŻ: Czarna Mamba poszła w róż. Spektakularna kreacja. Stylista przyznał Pavlović dziesiątkę!