Joanna Kurska z furią odpowiada szefowej "PnŚ". "Program zdewastowany". Dalej jeszcze ostrzej

W najnowszym wywiadzie Joanna Kurska odniosła się do zmian, które wprowadzono w programie "Pytanie na śniadanie". Żona Jacka Kurskiego twierdzi, że za jej czasów program święcił triumfy, a nowe szefostwo go zniszczyło.

"Pytanie na śniadanie" w ostatnich miesiącach przeszło prawdziwą rewolucję. Nową szefową programu została Kinga Dobrzyńska, której decyzją zwolniono wszystkich dotychczasowych prowadzących. To nie spodobało się wszystkich widzom, którzy byli przyzwyczajeni do starej ekipy. W mediach społecznościowych programu zaczęły pojawiać się krytyczne opinie odnośnie nowych prowadzących. Jedna z widzek napisała na profilu programu na Facebooku, że Joanna Górska i Robert Stockinger są najgorszą parą prowadzących, a sam program jest nudny. Na te słowa zareagowała szefowa programu Kinga Dobrzyńska. "Proszę przełączyć na Republikę" - skwitowała krótko. Dobrzyńska poszła o krok dalej i wypowiedziała się na temat byłych prowadzących. "Nie oglądajcie! Widocznie poziom dzisiejszego 'Pytania' jest za trudny! Nie ma durnych tancerek i nadętych chłopczyków, przekonanych, że istnieje cud narodzin i trzeba udawać kogoś, kim się nie jest" - napisała. Szybko rozszyfrowano, że chodzi o Idę Nowakowską i Tomasza Kammela. Ostatnio głos w sprawie zmian w programie zabrała była szefowa formatu, Joanna Kurska. Żona Jacka Kurskiego ostro skwitowała działania nowej szefowej. 

Zobacz wideo Katarzyna Dowbor o tym, że Joanna Koroniewska zamieszcza zdjęcia bez makijażu. Co robi, by tak wyglądać?

Joanna Kurska mówi o zdewastowaniu "Pytania na śniadanie". "Zaślepia ich nienawiść"

Jak się okazuje, Joanna Kurska bacznie przygląda się nowym odcinkom "Pytania na śniadanie" i z satysfakcją zaciera ręce, czytając doniesienia o spadku oglądalności. Za czasów, kiedy to ona była szefową "Pytania na śniadanie", program cieszył się większą popularnością. W rozmowie ze "Światem Gwiazd" Kurska dosadnie oceniła poczynania nowego szefostwa. 

Każdemu się wydaje, że może być szefem i może pracować w telewizji. Otóż nie! Ponad 100 tys. straconych widzów. "Pytanie na śniadanie" zostało zdewastowane przez obecną ekipę "uśmiechniętej Polski". Nienawiść do TVP zarządzanej przez mojego męża zaślepia tych ludzi do tego stopnia, że kompletnie zapominają o widzach

- skwitowała Joanna Kurska. Była szefowa formatu stanęła także w obronie Tomasza Kammela. Kurska podkreśliła, że zna się z dziennikarzem już 20 lat i wielokrotnie miała okazję z nim współpracować, więc darzy go sympatią. - Jego uwaga o cudzie życia była przyjacielskim gestem wobec kobiety w dziewiątym miesiącu ciąży, która za tydzień urodziła, a cudem życia jest fakt, że ktoś w wieku 48 lat rodzi dziecko. Robienie uwag z tego tytułu jest również nie na miejscu, ponieważ Tomek zwrócił się nie tylko do mnie, ale do wszystkich kobiet w ciąży będących na sali - podkreśliła Kurska i dodała, że zarówno Kammel, jak i Ida Nowakowska doprowadzili "Pytanie na śniadanie" "na sam szczyt". 

Joanna Kurska
Joanna Kurska Joanna Kurska, KAPiF

Kurska o nowej szefowej "Pytania na śniadanie". "Ktoś tak arogancki nie powtórzy naszego sukcesu"

Joanna Kurska w rozmowie ze "Światem Gwiazd" wspomniała także o Kindze Dobrzyńskiej, nowej szefowej "Pytania na śniadanie". Żona Jacka Kurskiego dumnie stwierdziła, że za jej panowania program był potęgą, a wraz z resztą ekipy stworzyła "wielką TVP". - Ktoś tak arogancki jak obecna szefowa tego programu nie powtórzy naszego sukcesu. Do tego trzeba lubić ludzi. To, co mówi ta kobieta, jest niedopuszczalne i niegodne dziennikarza telewizyjnego, a tym bardziej szefa (...) Decyzje podjęte przez nową szefową są nie tylko niszczeniem programu, ale także działaniem na szkodę spółki - podsumowała Joanna Kurska. Zdjęcie dawnej ekipy "Pytania na śniadanie" znajdziecie w galerii na górze strony.

Więcej o: