Anita i Adrian poznali się w 3. edycji programu "Ślub od pierwszego wejrzenia". Od początku wiedzieli, że eksperci dobrali ich idealnie. Szybko zyskali sympatię widzów, którzy im mocno kibicowali. Małżonkowie po lepszym poznaniu uznali, że chcą kontynuować relację. I to pomimo dzielących ich kilometrów. Aktualnie doczekali się dwójki dzieci: syna Jerzego i córki Bianki. Na Instagramie właśnie pojawiły się zdjęcia z ich sesji zdjęciowej.
"Ślub od pierwszego wejrzenia". Fani martwią się o Adriana
Na jednym z nich pozują tylko we dwoje, na pozostałym z dziećmi. Anita przy okazji podzieliła się refleksją na temat świąt.
Wszędzie dobrze, ale... No właśnie.. Gdzie najlepiej na święta? Sądzę, że większość ma podobny problem i rodziny w różnych miastach, a u nas aż 670 km od siebie. Jeszcze dwa lata temu starałam się zakrzywić rzeczywistość i po Wigilii w Krakowie wsiadłam w pociąg do Szczecina, ale kiedy dojechałam na 22.30 wszyscy już chcieli spać. W efekcie spędziłam Wigilijny wieczór sama w pociągu i czułam się jak bohater filmu, w którym ktoś zostaje uwięziony w pociągu widmo, oglądając relację z zastawionych stołów znajomych. Przy dzieciach nie wpadnę już na taki wspaniały pomysł. Jedziemy więc niebawem na daleką północ, a wcześniej staram się spędzić więcej czasu z moim tatą oraz odwiedzić najbliższych przyjaciół - napisała.
Internauci chętnie zostawili komentarze, w których po raz kolejny zapewniają o swojej sympatii. Jednak jedna z użytkowniczek Instagrama zwróciła uwagę na Adriana.
Adrian jakiś smutny, zmęczony? - zapytała wprost.
Anita napisała, jakie mogą być przyczyny gorszej kondycji męża:
Możliwe, że zamyślony, zmęczony też... Praca po 10 godzin dziennie daje się we znaki. Plus pobudki czasem w nocy - uspokoiła.
Przypomnijmy, że ich córka przyszła na świat w sierpniu, więc faktycznie może nie dawać pospać rodzicom. Najważniejsze, że wszystko jest w porządku i nie ma się o co martwić.
