Pięć lat temu Magdalena Ogórek była kandydatką na prezydenta z ramienia SLD. Po porażce w wyborach szybko okazała się, że bliżej jej do prawicowych aniżeli lewicowych poglądów, a to szybko zostało docenione przez Jacka Kurskiego. Niedoszła pani prezydent od kilku lat jest jedną z twarzy TVP, gdzie u boku Jarosława Jakimowicza prowadzi program "W tyle wizji". Jej ostatnia wypowiedź na antenie odbiła się szerokim echem.
W całej Polsce trwają protesty przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Jednym z symboli strajkujących jest czerwona błyskawica. Podczas wtorkowego posiedzenia sejmu Ryszard Terlecki skrytykował go.
Z pewną przykrością stwierdzam, że na sali wśród polityków Lewicy i Platformy Obywatelskiej są osoby, które mają maseczki ze znakami do złudzenia przypominającymi symbole Hitlerjugend i SS, ale rozumiem, że opozycja totalna nawiązuje do totalitarnych wzorów. Z przykrością to przyjmujemy - powiedział z mównicy.
Temat szybko podchwyciły ogólnopolskie media, w tym także TVP. W programie "W tyle wizji" wyemitowano materiał, w którym wzięto pod lupę wspomniany symbol. Zapowiadała go Magdalena Ogórek.
Brak historii w szkołach może też owocować niezrozumieniem pewnych kwestii - powiedziała do kamery.
Prowadząca chciała najpewniej wbić w ten sposób szpilę protestującym. Wyszło jednak na odwrót, ponieważ w materiale zaprezentowany został nie tylko symbol SS, ale też Poczty Polskiej, Jednostki Wojskowej Grom oraz Grup Szturmowych Szarych Szeregów.
Internauci twierdzą, że Ogórek dyskretnie skrytykowała Terleckiego. Niewykluczone, że zrobiła to nieświadomie. A wy co myślicie?