Uczestnicy programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" mają zaledwie kilka tygodni na podjęcie decyzji, czy chcą pozostać w związku małżeńskim z partnerem wybranym przez ekspertów. Agnieszka szuka pracy i chce zamieszkać z Wojtkiem w Krakowie, zaś Oliwia i Łukasz coraz gorzej znoszą rozstania.
W ostatnim odcinku Agnieszka zrobiła niespodziankę Wojtkowi i przybyła do Krakowa dzień wcześniej, niż to zaplanowali. Okazało się, że 31-latka ma jeszcze rozmowę o pracę w placówce niedaleko od domu męża. Kiedy Wojtek wrócił do domu z bukietem kwiatów z okazji Dnia Kobiet, Agnieszka unikała rozmowy o pracy. Jednak w końcu przyznała, że nie zadowalały ją warunki finansowe, jakie oferowano w żłobku.
Myślałam, że jak tak wszystko się fajnie układa, to też się ułoży i pójdę na pierwszą rozmowę i się okaże, że to będzie to. Okazało się jednak, że nie. Muszę szukać dalej - powiedziała Agnieszka.
Wojtek powiedział żonie, że nie musi się spieszyć i przyjmować pierwszej lepszej oferty. Zaoferował swoją pomoc przy poszukiwaniu pracy. Agnieszka mówiła, że para ma już plany na przyszłość, chcą zainwestować w większe mieszkanie.
Kolejnego dnia para wybrała się na zakupy, musieli poszukać kołdry. W sklepie zaczął się pewien spór...
Byłem kawalerem, wszystko miałem pojedyncze, bo dla siebie. Ktoś mi chyba w pracy raz, później ktoś ze znajomych drugi raz powiedział "Kupcie sobie dwie kołdry. Ktoś będzie chory, to zawinie się swoją kołdrą. To ułatwia" .Pod kołdrą różne rzeczy można robić i nie musi być do tego jedna - zażartował Wojtek.
My jesteśmy małżeństwem. Jak młode małżeństwo może mieć dwie kołdry? To takie małżeństwo z dużym stażem może mieć dwie kołdry, jak moi rodzice. [...] My dwie? To nie wchodzi w grę - stwierdziła Agnieszka.
Mimo wszystko para doszła do porozumienia i z uśmiechem na ustach wyszli ze sklepu.
Po powrocie z podróży poślubnej Oliwia i Łukasz spędzali czas na zamianę w swoich miastach. 24-latka musiała wrócić do Gdańska po tygodniowym pobycie w Katowicach. Oboje mocno przeżywali to rozstanie, a Łukasz przyznał, że brakuje im wspólnego mieszkania.
Brakuje nam tego, żebyśmy mieszkali razem już, bo to teraz najważniejsza przeszkoda. Dzieli nas spora odległość. To jest coś, co trzeba wyeliminować - wyznał Łukasz.
Też zaskakujące, mieszkamy ze sobą od trzech tygodni, więc od początku. Rozstaliśmy się ze sobą na parę dni i się dogadujemy, jeszcze się nie pozabijaliśmy, więc jest naprawdę dobrze - stwierdziła Oliwia.
Oboje przed kamerami przyznali, że chcą inwestować w ten związek. Oliwia przyznała, że mają szczęście, że na siebie trafili, a Łukasz deklarował, że będzie walczył o względy żony.