Kurs prawa jazdy, który na oczach widzów robi Edyta Górniak w programie "My Way", zbliża się do końca. Piosenkarka ma sobą egzamin teoretyczny, który przysporzył jej nieco trudności. Ku niezadowoleniu Edyty, test zdała dopiero za trzecim razem.
Przed salą wspierali ją trzej instruktorzy. Trzymali mocno kciuki i pocieszali ją po nieudanych podejściach. Każde pytanie, na które źle odpowiedziała, mocno na nią wpłynęło:
Bardzo siebie rozczarowałam i źle się z tym czułam - wyznała.
Pamiętacie pierwszy odcinek programu "My Way"? Przypominamy, jak zachowywała się wtedy Edyta Górniak:
Przyznała, że wpływ na jej samopoczucie miały wcześniejsze doświadczenia, podczas których jej się udawało.
Tak się poddałam praktycznie. Emocje wzięły górę, nie umiałam zapanować nad tym. Ponieważ uwierzyłam podczas tych parunastu razy, kiedy się udało, uwierzyć, że dam radę - mówiła przed kamerami.
Piosenkarka zdradziła też, jak przygotowywała się do egzaminu. W pogłębianiu wiedzy pomagał jej instruktor, Dawid Zawadzki.
Zaszyłam się na kilka dni z Dawidem. Wybrałam takie miejsce, które znam od kilkunastu lat. Cichutkie, spokojne, schowane, może niezupełnie odcięte od cywilizacji, ale bardzo dyskretne - wyznała.
Przez trzy dni uczyłem panią Edytę poza kamerami. Rano jak usiedliśmy do testów, to wieczorem dopiero kładła się spać. Praktycznie cały czas poświęciliśmy, żeby te testy rozwiązywać - mówił instruktor.
Od jakiegoś czasu krążą doniesienia, że bardzo się do siebie zbliżyli - mężczyzna miał nawet pojawić się na jej urodzinach, gdzie mieli nie odstępować się nawet na krok. Myślicie, że faktycznie może ich coś łączyć?
AW