W ostatnim odcinku "Top Model" uczestnicy udali się do Stambułu, aby wziąć udział w tygodniu mody. Sami przyznają, że to właśnie tutaj poczuli prawdziwą rywalizację. Jednak to nie jedyne nowe doznania, które im towarzyszą. Klaudia El Dursi postanowiła szczerze opowiedzieć o hejcie, z którym się spotkała przez swój udział w programie.
Klaudia El Dursi od samego początku wzbudza wiele emocji - nie tylko wśród widzów programu, ale i innych uczestników. 30-latka postanowiła opowiedzieć o hejcie, który spotkał ją po otrzymaniu od jury złotego biletu.
To może głupio brzmi, ale to jest bardzo ciężki czas w moim życiu, wbrew pozorom. Ja naprawdę byłam taka pewna, że idę do tego programu, że wiem, czego chcę, nic mnie nie złamie. Ale chyba nie byłam świadoma tego, na co się piszę i czy na to jestem gotowa - przyznała.
Opowiedziała, jak niektórzy reagują na jej udział w "Top Model".
Duża fala hejtu mnie zalała i to na różnych płaszczyznach - mojego wyglądu, mojego zachowania, tego że zostałam wyróżniona złotym biletem, że za stara, że o czym ja myślę, że mam uciekać do tych dzieci. Albo że jestem jakaś zakochana w sobie i wyniosła - kontynuowała.
Wiele znanych osób mówi publicznie, że w ogóle nie przejmują się negatywnymi opiniami. Jednak Klaudia wprost przyznała, że to po prostu boli.
Łatwo sobie powiedzieć, żeby się tym nie przejmować, ale to po prostu boli najnormalniej w świecie.
El Dursi najbardziej martwi się o swojego syna. Modelka boi się z nim porozmawiać, bo nie chce usłyszeć pewnych słów.
Mój Dawid ma już prawie 11 lat. U niego wszyscy w szkole chodzą z telefonami i się trochę boję z nim tak szczerze porozmawiać. To jest taka obawa przed tym, że usłyszę, że on coś złego usłyszał na mój temat. Nie chciałabym usłyszeć, że moje dziecko mogło sobie coś złego na mój temat pomyśleć - powiedziała.
Nikola Furman postanowiła zdementować plotki:
Co myślicie o słowach Klaudii? Trzymacie za nią kciuki?
KB