W ostatnim odcinku "Top Model" Hubert Gromadzki wyprowadził z równowagi Michała Piróga. Aspirujący model był bliski opuszczenia programu. Skruszony błagał o szansę.
Podczas sesji, w której początkujących modeli wspierała Julia Wieniawa, Hubert odszedł od grupy. Zdenerwowany Piróg miał pretensje do niego o to, że nie było go na planie, a w każdej chwili "mógł być potrzebny".
Twoja osoba była bardzo ważna w tym programie, ale twoja przygoda dobiegła końca - mówił podniesionym głosem.
Dziękuję - dodał, wskazując palcem drzwi.
Chłopak autentycznie się przeraził. Przeprosił prowadzącego i przerażony błagał o szansę. Zapewniał, że to się już nie powtórzy i od tej pory "będzie współpracował".
Przysięgam, będę od tej pory współpracował. W 100 proc. będę aktywnym człowiekiem - błagał Michała Piróga.
Udało mu się przekonać tancerza. Nie ma co ukrywać, że chłopak ma predyspozycje do zostania zawodowym modelem. I prawdopodobnie tylko dlatego, że jurorzy doceniają jego talent, został w programie.
Widzowie na Facebooku i Instagramie nie ukrywają, że cieszą się, że chłopak dalej jest w grze i walczy o zwycięstwo. Niektórzy jednak uznali, że jego płaszczenie się, było żenujące.
Aż mi się gorąco zrobiło, jak Michał ci dziękował za współpracę - masz wygrać ten program.
Dostał ostatnią szansę. I dobrze, bo już się przestraszyłam, że serio go wyrzucą... - komentują jego fani.
Pojawiła się także grupa komentujących, którzy negatywnie ocenili zachowanie Michała Piróga. Ich zdaniem "poczuł się on większą gwiazdą od wszystkich" i "już nie wspiera uczestników, a ich gnębi".
Hubert został w programie. Jego zdjęcie, na którym pozował z Darią, było najlepsze w tym odcinku. Jurorzy zdecydowali, że odpada Żaklina. Jednak Piróg wykorzystał swoją szansę i przywrócił ją do programu.
A wy co o tym myślicie?
AW