Za nami 5. odcinek " Agenta - Gwiazdy ", a z programem pożegnało się już troje uczestników. Gracze coraz mniej sobie ufają i prześcigają się we wzajemnych oskarżeniach. Tak też było i tym razem. W trakcie pierwszego zadania uczestnicy idąc po linie rozpostartej nad wodospadem musieli zapamiętać i powtórzyć trudne słowa. Słowa te mogły wywołać zawrót głowy w normalnych okolicznościach, a co dopiero nad przepaścią. Wśród nich znalazły się choćby takie: "asystent asesora", "omnipotencja", "chrzest gąsienic", "inspicjent", "świerzop", czy "mielizna". I tutaj otworzyło się pole do wzajemnych oskarżeń. Antek Królikowski miał za złe Joannie Jabłczyńskiej , że nie dość przykładała się do swojego zadania, którym było przekazanie mu trudnych słów.
Największy problem miałem z Joanną, która krzyczała, nie zapytała nawet, czy zrozumiałem - skarżył się.
Zadanie zupełnie oblała zaś Dominika Tajner , która spadła z liny. Chwilę wcześniej skarżyła się na to, że pieką ją ręce.
Zła jestem bardzo - mówiła do kamery.
Jednak tym samym skierowała na siebie podejrzenia, głownie Moniki Mrozowskiej.
W drugim zadaniu drużyna została podzielona na 2 grupy. Jedna z nich miała opisać przez walkie-talkie wygląd masek, które druga grupa miała odnaleźć na targu. W grupie "opisywaczy" znaleźli się Sylwia Szostak i Maciek Sieradzky , który do rozmownych nigdy nie należał. W tym zadaniu jednak wypowiedział chyba najlepszą swoją kwestię i mamy poważne podejrzenia, że z nią będzie już kojarzony zawsze. Opisując maskę użył barwnego porównania.
Ma usta otwarte jak do loda - powiedział.
Czym nie tylko rozbawił resztę grupy, ale też i mocno zaskoczył.
Maciek się rozkręcił, okazało się, że on w ogóle mówi. Pokazał nową twarz - śmiała się z niego Monika Mrozowska.
On zresztą również drwił z siebie.
Cud się zdarzył, Maciek przemówił - mówił sam o sobie.
Z programu jednak odpadł właśnie Sieradzky, który w teście na wytypowanie agenta, wypadł najgorzej. Wyznał, że obstawiał Sylwię i Evę. Z projektantem dość wylewnie pożegnała się Tamara, która go wyściskała, a także - to dosyć spore zaskoczenie - Tomek Oświeciński , który obdarzył go komplementem: "fajny facet jesteś".
Nasze zdziwienie wzbudził jednak sposób, w jaki fanpage programu pożegnał Sieradzkiego.
Zawsze będzie kojarzony z maską. Chyba nie będziecie za nim tęsknić?
Być może właśnie na taki efekt był obliczony ten wpis, ale fani zaczęli masowo zapewniać, że owszem będą tęsknić, za - co prawda flegmatycznym - ale sympatycznym uczestnikiem.
Facebook.com/Agent - Gwiazdy TVNMy zresztą też będziemy tęsknić :), bo Sieradzky swoją powściągliwością niewątpliwie dodawał kolorytu programowi. A Wy?
BP