Nowa formuła programu chyba się sprawdza, ponieważ bez względu na to, jak ciekawi goście odwiedzą Kubę Wojewódzkiego w jego show i tak gwoździem programu jest ceremonia nalewania wody przez Wodziankę. W tym tygodniu tę zaszczytną funkcję pełniła Anna Mucha , co było wielkim zaskoczeniem dla Wojewódzkiego. Gdy ją zobaczył, był w szoku. Serdecznie ją przywitał buziakiem w policzek i od razu zaczął żartować:
To nie ja! To nie moja robota! - krzyczał, wskazując na duży brzuszek ciążowy swojej byłej partnerki.
Mucha za to od razu nawiązała do wcześniejszej wypowiedzi gościa Wojewódzkiego, Leszka Możdżera, który powiedział, że woda jest nośnikiem energii seksualnej.
To jak było z tym popędem seksualnym? - zapytała Mucha.
Przywitała się z Możdżerem i Prokopem i po chwili wyszła:
Zostawiam was we trójkę - powiedziała na koniec.
Właściwie to już w czwórkę powoli - odparł Wojewódzki.
Żarty trwały jeszcze chwilę po wyjściu Anny Muchy:
Głupi jesteś Kuba, tyle ci powiem! - stwierdził Prokop.
Piła wodę i jak jej zaszkodziło? - Kuba Wojewódzki bardzo okrągłym gestem nawiązał do wydatnego już brzuszka ciążowego aktorki. - To nie ja, mówię od razu!
A szkoda - podsumował Prokop.
Podobała się Wam Anna Mucha w roli Wodzianki?
alex