Sonia Bohosiewicz mocno się zdziwiła, gdy na środowej premierze komedii romantycznej 'Narzeczony na niby' fotoreporterzy odłożyli aparaty na jej widok. Była to zaplanowana akcja i odpowiedź na dawne słowa Bohosiewicz o 'wymarciu zawodu paparazzi'. Ustalili, że pomimo jej nalegania, przestaną robić zdjęcia.
Aktorka nie chciała komentować sprawy. Jej jedyną pamiątką z tej imprezy są fotografie ze ścianki na Instagramie. Wykonane telefonem.
Paweł Wilczak doświadczył zemsty ze strony fotoreporterów w 2004 roku. Podczas 9. Wakacyjnego Festiwalu Gwiazd w Międzyzdrojach chował głowę w ramiona i unikał aparatu. Jego zachowanie nie spodobało się fotoreporterom, którzy zbojkotowali aktora. Jedynym śladem po obecności aktora jest zdjęcie jego dłoni odciśniętej na deptaku.
W 2013 roku doszło do konfliktu pomiędzy Filipem Chajzerem a fotoreporterami. Pokazali oni dziennikarzowi, że jego żarty z innych mogą się na nim zemścić. Zdecydował się zakpić z fotoreporterów pracujących na imprezach z celebrytami. Zdradził, jak wygląda ich praca.
Na odpowiedź nie czekał długo. Fotoreporterzy zebrali zdjęcia, na których widać, co Chajzer robił na bankietach. Co takiego? To samo, co oni: 'wpiernicza catering'. Lepiej nie mogli tego załatwić.
Opolscy fotoreporterzy w 2009 roku zbojkotowali Edytę Górniak, która odsłaniała na opolskim rynku swoją gwiazdę. Dzień wcześniej, kiedy odbierała honorowy tytuł Ambasadora Stolicy Polskiej Piosenki zabroniła się fotografować. Położyli aparaty fotograficzne na ziemi i nie zrobili gwieździe ani jednego zdjęcia. Edyta dziękowała za tytuł, pozdrawiała publiczność i opowiadała o tym, że wszystkich zaprasza na naleśniki, ale nie zatarło to złego wrażenia, które zrobiła w Opolu. Gwiazda postanowiła więc na nich w ogóle nie patrzeć i starała ustawić się tak, by obracać się do nich bokiem lub plecami.
Ewa Chodakowska podczas ceremonii wręczenia Róż Gali w 2013 roku dowiedziała się, co to znaczy zadrzeć z fotoreporterami. Głośno mówili o tym, że w tamtym okresie gwiazdorzyła, była dla nich niemiła i odmawiała pozowania na czerwonym dywanie. Dlatego nie ma ani jednego zdjęcia z tej imprezy.
Chodakowska szybko wymknęła się i opuściła Ufficio Primo po angielsku.
Jak widać z fotoreporterami lepiej żyć dobrze. Zawsze to lepiej mieć zdjęcia robione profesjonalnym aparatem niż telefonem komórkowym.