Tegoroczna gala Grammy przejdzie do historii m.in. za sprawą 33 par, które wzięły jednocześnie ślub przy śpiewie Madonny. Zakochani byli różnej orientacji seksualnej, innej rasy, w różnym wieku i wszyscy powiedzieli sobie sakramentalne "tak" na oczach milionów widzów.
Screen z Twitter.com/chrissyteigen
Po zaślubinach tradycyjnie rzucano wiązankę. Jedną z nich złapała Katy Perry, która choć wydawała się zaskoczona, chyba ucieszyła się, że według tradycji czeka ją niedługo ślub.
Podczas niektórych występów wyglądało na to, że to Taylor Swift bawi się najlepiej z całej publiczności.
Z tegorocznej gali Grammy na pewno zapamiętamy mroczne show Katy Perry. Wokalistka przebrała się za wiedźmę i wykonała utwór "Dark Horse".
REUTERS/MARIO ANZUONI
Pink pochwaliła się swoimi akrobatycznymi umiejętnościami. Nie zapomnimy jej, zapierającego dech w piersiach, występu na linie.
Jay Z obierał w tym roku Grammy dla najlepszego rapera w duecie. Muzyk odbierając nagrodę zwrócił się do swojej żony Beyonce i córki Blue Ivy.
Podczas występu Taylor Swift trochę poniosło. Wokalista zaśpiewała "All Too Well". Pojawiały się głosy, że piosenka zadedykowana jest ex chłopakowi piosenkarki, aktorowi Jake'owi Gyllenhaal'owi.
Otwarcie tegorocznej gali przez Beyonce i Jay'a Z już utkwiło nam w pamięci. Zresztą ociekający seksem występ do utworu "Drunk in Love" zrobił na wszystkich piorunujące wrażenie i chociaż myśleliśmy, że Bey nie może być już bardziej seksowna, ona znowu nas zaskoczyła.
MATT SAYLES/INVISION/AP/Matt Sayles
REUTERS/MARIO ANZUONI
Niedopasowany i dziwny kapelusz Pharrella Williamsa to bez wątpienia najważniejsza rzecz Grammy 2014. W sieci już pełno jest prześmiewczych memów i gifów na temat nakrycia głowy muzyka. (Zobacz: Oto "najważniejsza rzecz Grammy 2014": dziwaczny kapelusz Pharrella. Internet już się śmieje).
Screen z Buzzfeed.com