Finał konkursu miał bardzo nietypową oprawę. Do przedwojennego basenu w jednym z warszawskich klubów wstawiono najprawdziwszy, pełnowymiarowy ring. Na nim doszło do ostatecznego starcia zawodników. Jakby jeszcze było mało emocji, o dodatkowe podgrzanie atmosfery zadbała Wodzianka.
Plotek Exclusive
Po każdej rundzie odpadał jeden zawodnik. O rozpoczęciu kolejnej informowała Wodzianka krążąc po ringu ze stosowną tablicą. Wszystko się działo jak na "prawdziwych" zawodach bokserskich.
Plotek Exclusive
Z zaproszenia Wodzianki na imprezę zadowolony był Artur Herod, dyrektor marki Avans. Cieszył się, że udało się nakręcić świetną relację z imprezy.
Plotek Exclusive
Plotek Exclusive
Poza zapowiadaniem kolejnych rund i robieniem dobrego wrażenia, Wodziance przypadł jeszcze jeden obowiązek, wręczenia zwycięzcom nagród. Podoba się Wam Wodzianka na ringu?
Plotek Exclusive