Dla nas rozdanie tegorocznych statuetek Grammy kojarzyć się będzie przede wszystkim z Pawłem Sękiem. Polskim producent muzyczny współpracował z zespołem Fun, którego utwór "We Are Young" został nagraniem roku.
FRANK MICELOTTA/PICTUREGROUP/EAST NEWS/Frank Micelotta
Wcześniej Polak współpracował z takimi sławami, jak Taylor Swift, P!nk, Lady Gagą, Empire of the Sun czy Jayem-Z i Kanye Westem. A jak Wam się podoba efekt pracy Polaka? Posłuchajcie najlepszego nagrania 2012.
Każda wielka impreza ma swojego modowego bohatera wieczoru. Tak jak po zeszłorocznych Oscarach cały świat komentował kreację Angeliny Jolie, tak w tym roku z pewnością wszyscy zapamiętają suknię Jennifer Lopez. Piosenkarka, tak samo jak Angelina, zadała szyku wystawiając na światło dzienne swoją nogę.
Reuters
J. Lo. wyglądała bardzo prowokacyjnie, mimo próśb organizatorów o skromne stylizacje. Nie uszło to uwadze rapera Pitbulla, z którym wręczała nagrodę w kategorii najlepsze solowe wykonanie pop.
AP/Amy Sancetta
Wygląda na to, że historia zatoczyła koło. O kim mowa? Oczywiście o Rihannie i Chrisie Brownie, którzy na tegorocznej gali Grammy w symboliczny sposób pokazali, że dawne problemy zostawili już za sobą.
Byli kochankowie siedzieli obok siebie na widowni, gdy zbliżył się do nich fotograf, Chris objął Rihannę ramieniem, a ona przytuliła się do niego. Czy ten gest ma oznaczać, że Barbadoska definitywnie wybaczyła muzykowi przemoc, którą wobec niej stosował? A może należy go interpretować, jako początek nowego uczucia?
Zdjęcia zamieścił w internecie portal Huffingtonpost, możecie je zobaczyć tutaj.
Chris Brown, Rihanna/FORUM
Muzycy z pewnością nie bez kozery wybrali tegoroczną galę na tego typu deklarację. Dokładnie cztery lata temu świat obiegła wiadomość, o pobiciu Rihanny. Piosenkarka wówczas zamiast na czerwony dywan trafiła ona jednak do szpitala. Para miała się pokłócić na before party u Clive'a Davisa. Wsiedli razem do samochodu, a w drodze do domu artystki ich sprzeczka zaostrzała się. Według zeznań świadka zdarzenia, gdy Riri wysiadła z limuzyny, Chris złapał ją i zaczął bić.
Rihanna i Chris Brown/SDFL / SPLASH NEWS/SDFL / Splash News/Eastnews
Na rozdaniu Grammy pierwsze skrzypce, przynajmniej w teorii, powinna grać w muzyka. Nie trzeba jednak nikogo przekonywać, że tego typu uroczystości już dawno temu stały się jarmarkiem próżności. Wyścig stylistów i projektantów zdyskredytował prawdziwych bohaterów tego typu gal - twórców, artystów i ich dzieła. Z każdym rokiem czerwone dywany zaczynają bardziej przypominać wybieg dla modelek Victoria's Secret lub wręcz scenerię filmu dla dorosłych.
Żeby Grammy 2013 nie zostało zdominowane przez wystające sutki, piersi, pośladki itp. stacja CBS, która emitowała rozdanie nagród Grammy, rozesłała do stylistów i agentów gwiazd pismo, w którym proszono o skromne kreacje - bez pokazywania piersi, zwłaszcza bocznych partii, czy zbyt dużych prześwitów.
AP
Reuters
Jak pokazuje przykład m. in. Katy Perry czy Jennifer Lopez, gwiazdy prośby organizatorów mają w dużym pobłażaniu.
Reuters
Dla artysty móc zaprezentować swój nowy utwór w czasie tej wyjątkowej ceremonii to ogromne wyróżnienie. Takiego zaszczytu nie każdy może dostąpić. Jeżeli jednak jest się Justinem Timberlakiem to nie powinno się mieć powodów do obaw, zaproszenie na scenę ma się gwarantowane. Piosenkarz nie zawiódł organizatorów i fanów, dał występ godny rangi wydarzenia.
Justina zapowiadały Beyonce oraz prezenterka i komik Elleen Degeneres, której komentarze skutecznie wyprowadzały z równowagi piosenkarkę. Bebe z trudem powstrzymywała wybuchy śmiechu.
Screen z Youtube.com
Po tej zapowiedzi na scenę wjechały dekoracje w stylu retro, a obraz zrobił się czarno-biały. Odbiorników nie trzeba było jednak regulować. Zmiana barw była celowym zabiegiem realizatorów. W takim anturażu Justin zaprezentował swoją najnowszą piosenkę "Suit & Tie". Po chwili dołączył do niego Jay-Z i razem rozruszali całą publiczność.
Do jednych z najbardziej poruszających momentów tegorocznego rozdania nagród Grammy można z pewnością zaliczyć uroczysty występ ku czci pamięci Boba Marleya. Rihanna, Sting i Bruno Mars wykonali wspólnie z synami legendy Reggea Ziggim i Damianem piosenkę "Could you be loved". Publiczność oszalała. Wszyscy słysząc pogodne malreyowskie brzmienie od razu podnieśli się z miejsc i z uśmiechami na twarzach tańczyli i śpiewali.
Screen z Youtube.com
Występ artystów wspaniale udowodnił, że pamięć wielkich ludzi można czcić też w radosny, pełen energii sposób, co wcale nie umniejsza wagi wydarzenia.
Screen z Youtube.com
Johny Depp był jedną ze sztandarowych twarzy gali rozdania Grammy. Stacja CBS, która transmitowała całą uroczystość, na wiele dni przed ceremonią szumnie zapowiadała występ aktora. Nazwisko gwiazdora w kontekście Grammy pojawiało się tak często, że można było oczekiwać, że jego pojawienie się na scenie będzie naprawdę spektakularne. Tymczasem Depp na wizji był tylko tyle czasu, ile potrzeba było na wypowiedzenie prostej i suchej zapowiedzi zespołu Mumford & Sons.
CBS szykował widzów na wielkie fajerwerki. Oczekiwano spektakularnego lub też przynajmniej pamiętnego występu. Tymczasem, mimo całej sympatii dla Johnny'ego, oglądaliśmy jedynie marny niewypał.