Blanchett, Bellucci i inne: Kto odważył się pokazać na okładce bez retuszu?

Nieczęsto mamy do czynienia z sesjami, które, za zgodą gwiazd, nie są retuszowane. Na szczęście jest kilka wyjątków! Dwa lata temu na okładce włoskiej edycji "Vanity Fair" mieliśmy okazję podziwiać Marion Cotillard. Laureatka Oscara z 2008 roku pokazała swoją prawdziwą twarz. I zachwyciła! Bo spoglądała na nas z pierwszej strony magazynu prawdziwa, świadoma swojego ciała, seksowna kobieta z krwi i kości.

Swego czasu na nieretuszowaną okładkę zgodziła się też supermodelka Eva Herzigova. Piękna Czeszka skończy w przyszłym roku 40 lat, ale nie musi poprawiać komputerowo swoich zdjęć! Taka uroda broni się sama, co udowodniła sesja dla francuskiej edycji "Elle".

Najseksowniejsza Włoszka również zdecydowała się na nieretuszowaną sesję dla "Elle". Co z tego, że jej twarz nie jest idealnie gładka? Bellucci dobiega pięćdziesiątki i jest niesamowicie sexy. To dopiero sztuka, wyglądać tak zmysłowo bez poprawek grafików!

Redakcja "Elle" do nieprzekłamanej sesji namówiła też Sophie Marceau. Aktorka słynie z ogromnego dystansu do siebie i dużego poczucia humoru. Nie miała więc żadnych oporów, by pokazać czytelniczkom, jak wygląda naprawdę. Niczego nie straciła, wręcz zyskała.

Modelka nie ma nieskazitelnej cery, jednak wie, jak pomóc sobie makijażem. Retusz nie jest konieczny, by zachwycać. Na okładce magazynu "New York" opublikowano zdjęcie Moss, którym nie zajęli się specjaliści od Photoshopa. Porównajcie efekty tej sesji z wyretuszowaną okładką z Kate dla "Harper's Bazaar".

Z okładki wiosennego wydania "The Last Magazine" spogląda na nas polska modelka Małgorzata Bela. Piękność z Krakowa może pochwalić się nie tylko brakiem retuszu zdjęć, ale i jedynie lekkim makijażem, jaki miała na sobie w czasie sesji. Wygląda na to, że uroda broni się sama. Bez sztuczek grafików czy wizażystów.

Która z gwiazd, których niewyretuszowane zdjęcia pokazaliśmy, wygląda najlepiej? Zagłosuj w sondzie.